Przynajmniej dla tych białostoczan, którzy chcą zapisać swoje pociechy na naukę pływania. I nie tylko dlatego, że w tym roku do dyspozycji będzie o jedną pływalnię w mieście mniej.
Jeszcze kilka lat temu w wigilię zapisów, zwłaszcza przed basenem przy Włókienniczej, ustawiały się gigantyczne kolejki. Ludzie koczowali całą noc, a ogonek sięgał niemalże posesji ośrodka telewizyjnego. Przypominało to kolejki rodem z dawnego systemu, gdzie zmęczenie mieszało się z wkurzeniem i zwątpieniem: czy nie stoi się nadaremnie?
By ukrócić te kolejki władze ośrodka sportu i rekreacji wprowadziły elektroniczną rekrutację przez internet. Sęk w tym, że wieszały się serwery i rodzice, którzy z niecierpliwością czekali na rozpoczęcie rekrutacji, nie byli pewni czy zdołali się zalogować.
Po tym eksperymencie BOSiR w tym roku postawił na zapisy telefoniczne. Oby rodzice mieli w nich więcej szczęścia niż pacjenci próbujący w ten sam sposób zarejestrować się na wizytę. Bo zazwyczaj słyszą „zajęty”.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?