2 z 26
Poprzednie
Następne
Romuald Knajdek stracił dach nad głową i volvo. Ludzie pomogli, a wolontariusz ukradł nowy samochód
Romuald Knajdek został okradziony przez wolontariusza
Za bardzo mu zaufałem. Miał ręce do roboty. Pomagał, a wieczorem jeździł do siebie do Zabłudowa. Za którymś razem zaproponowałem, by przenocował. Potem drugi raz i trzeci. Aż tu wstaję rano, a sprzed mojego domu zniknęło auto - opowiada Romuald Knajdek.