Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rasizm: Małpie odgłosy na widok czarnoskórego. Ofiara już nie rozpoznaje sprawców.

(mw)
Za pobicie oskarżonym grozi do trzech lat więzienia
Za pobicie oskarżonym grozi do trzech lat więzienia Fot. Magdalena Wasiluk
Legre Cheick Karamoko został napadnięty wiosną ubiegłego roku na osiedlu Leśna Dolina. W środę ponownie pojawił się w Białymstoku. Tym razem na wezwanie sądu, który czekał na niego przez kilka miesięcy.

W czasie śledztwa, 36-letni czarnoskóry kierowca autobusu z Paryża jednoznacznie i pewnie wskazał, kto go pobił, a kto tylko wulgarnie wyzywał podczas jego pobytu w Białymstoku. O rasizm oskarżył wtedy braci A. - 18-letnich bliźniaków Dawida i Artura oraz 22-letniego Daniela, a także ich znajomego z osiedla 18-letniego Konrada Z.

W środę przed białostockim sądem rejonowym Legre Cheick Karamoko nie był już tak kategoryczny. - Upłynęło już dużo czasu, dlatego dziś nie jestem już w stanie wskazać, który z braci odgrywał jaką rolę. Ale kiedy składałem zeznania zaraz po pobiciu, byłem pewny. Byłem też w stanie odróżnić bliźniaków - powiedział pokrzywdzony Francuz.

Wydarzenia, których dotyczy proces rozegrały się na białostockim osiedlu Leśna Dolina. Pod koniec kwietnia ubiegłego roku czarnoskóry Legre Cheick Karamoko przyjechał do Białegostoku w odwiedziny do swojej narzeczonej. I od tego momentu, jak sam twierdzi, młodzi mieszkańcy tego osiedla rozpoczęli na niego polowanie.

- Na mój widok wykrzykiwali różne wulgaryzmy, wydawali małpie odgłosy, pokazywali obraźliwe gesty, trąbili - opowiadał Legre.

Ale 30 kwietnia osiedlowi chuligani posunęli się o krok dalej. Pobili mężczyznę, gdy czekał na przystanku na autobus. W obronie bitego stanęły wtedy dwie starsze kobiety. Bandyci uciekli.

Wśród agresorów Legre rozpoznał jednego z sąsiadów swojej dziewczyny - Artura A. Oprócz niego, prokuratura oskarżyła też jego dwóch braci Daniela i Dawida, oraz ich kolegę Konrada Z. Oni, przed sądem, odpowiadają za znieważenie obywatela Francji.

W środę Legre Karamoko był ostatnim świadkiem w tej sprawie, ale proces młodych białostoczan nie zakończył się. Ich obrońca wniósł bowiem o przerwanie rozprawy. Strony mowy końcowe wygłoszą zatem w połowie grudnia.

Oskarżonym grozi do trzech lat więzienia. Od początku bracia A. zaprzeczają, że znieważali lub pobili Legre. Do małpich odgłosów przyznał się tylko Konrad Z.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny