Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Radni PiS chcą stworzyć osiedlowe samorządy. Prezydent miasta jest przeciw

Aneta Boruch
szef miejskiego klubu PiS chce stworzyć osiedlowe samorządy
szef miejskiego klubu PiS chce stworzyć osiedlowe samorządy Archiwum
Rady osiedli to naturalny pośrednik pomiędzy mieszkańcami a urzędem miasta - mówi Tomasz Madras, miejski radny PiS. I razem z kolegami klubowymi chce, by wiosną odbyły się do nich wybory.

Tą sprawą radni zajmą się już na najbliższej, poniedziałkowej sesji. Zdecydują czy przyjmą uchwałę klubu PiS, dotyczącą wyborów do rad osiedli w Białymstoku. Według niej, wybory byłyby ważne, jeśli weźmie w nich udział co najmniej trzy procent uprawnionych do głosowania. Gdyby się udały, to w mieście mogłoby działać 28 takich rad. Radni PiS są jednak realistami i mówią, że sukcesem będzie, jeśli powstałaby ich nawet połowa. Uważają, że są one bardzo potrzebne.

- Dzięki nim mieszkańcy mogliby decydować o tym, co dzieje się na ich osiedlach, ulicach, posesjach - podkreśla Rafał Rudnicki, szef miejskiego klubu PiS. - O tym, że taki samorząd jest potrzebny świadczą przykłady innych miast.

- Rady zajmują się konkretnymi, naprawdę istotnymi dla mieszkańców różnych rejonów miasta sprawami: remontami ulic, koniecznością wybudowania świetlicy - przekonuje Tomasz Madras. - Są naturalnym pośrednik między mieszkańcami a urzędem miasta.

Oczywiście, niczego nie uda się stworzyć tak zupełnie bez pieniędzy. Zdaniem radnych jednak w tym przypadku chodzi o mało znaczące kwoty dla budżetu miasta. Jak wyliczyli, działania rad może kosztować około 30-40 tysięcy złotych w skali roku.

- Naszym zdaniem miasto byłoby na to stać - uważa radny Rudnicki. - I nie wiązałoby się to z tworzeniem siedzib, tylko te pieniądze byłyby raczej na obsługę kancelaryjną.

Prezydent jest przeciw

Na razie projekt uchwały ma pozytywną opinię miejskiej komisji samorządności i bezpieczeństwa. Natomiast propozycje radnych PiS nie do końca przypadły do gustu prezydentowi.

- Przede wszystkim stwierdził on, że w tegorocznym budżecie nie ma pieniędzy na przeprowadzenie wyborów. Ale ten argument odpada, bo pismo prezydenta jest z maja, a my chcielibyśmy, aby wybory odbyły się wiosną następnego roku - mówi Rudnicki.

Prezydent uważa też, że trzyprocentowy próg wyborczy (zamiast 5 proc.) jest zbyt niski.

- Będziemy się jeszcze nad tym zastanawiać - zapewnia Rudnicki. - Myślę, że na sesji zgłosimy jakieś kompromisowe rozwiązanie.

Ostateczną decyzję, co do wyborów rad osiedli w Białymstoku podejmie cała rada miejska. Poprzednie działały do 2006 roku, czyli czasu gdy władzę w mieście objął Tadeusz Truskolaski.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny