Przez dziesiątki lat budowaliśmy swoje domostwa blisko rzek. Chroniliśmy je przed powodziami prostując ich bieg, budując stopnie wodne, osuszając tereny zalewowe i wycinając nadrzeczne lasy łęgowe. Efekt? Stworzyliśmy kanały pozbawione wartości przyrodniczych i życia biologicznego, spowodowaliśmy przyspieszony spływ wód, a w efekcie zwiększenie zagrożenia powodziowego na niektórych obszarach. Działając przeciwko środowisku naturalnemu zaczęliśmy szkodzić samym sobie.
W ten sposób doprowadziliśmy do złamania zasady zrównoważonego rozwoju, która polega na prowadzeniu działań politycznych, gospodarczych i społecznych w taki sposób, aby nie zachwiać równowagi przyrodniczej. Chodzi o zaspokojenie podstawowych potrzeb społeczności i ich obywateli zarówno współczesnego pokolenia, jak i przyszłych.
Na szczęście nasze miasto przypomniało sobie, czym jest zrównoważony rozwój i podjęło walkę o środowisko. Weźmy na przykład gospodarkę wodną. Głównymi odbiornikami wód deszczowych na terenie Białegostoku są rzeka Biała, Dolistówka i Bażantarka. Zostały one uregulowane przed laty, aby zapobiegać powodziom. Ta ingerencja w naturę - paradoksalnie - co roku doprowadza do lokalnych podtopień. Zdarzają się one m.in. w okolicach ronda Lussy. Dlatego już niedługo rzeka na odcinku między ul. Miłosza a Ciołkowskiego zostanie zmeandryzowana czyli zostanie przywrócony jej pierwotny bieg.
- Wody napływające z terenów powyżej mają być na tym odcinku zatrzymane po to, aby umożliwić odprowadzenie wód z części środkowej i dolnej zlewni - mówi Andrzej Karolski, dyrektor departamentu ochrony środowiska i gospodarki komunalnej w magistracie.
Meandryzacja
Meandryzacja polegająca na zwiększeniu zakrętów koryta przywróci dawny kształt rzeki, zlikwiduje lokalne podtopienia i przywróci na tym terenie zapomniany ekosystem. Magistrat inwestuje też w technologię, która odprowadza wodę do gruntu lub zagospodarowuje ją w sposób przyjazny środowisku, co również jest zgodne z zasadą zrównoważonego rozwoju.
- W wydawanych warunkach zabudowy nakłaniamy inwestorów do budowy oczek wodnych, studni chłonnych, podziemnych zbiorników do magazynowania deszczówki - wymienia Andrzej Karolski. - A także zbiorników rozsączających wody deszczowe, zielonych dachów czy budowy dużych zbiorników retencyjnych, wokół których mogą powstawać tereny rekreacyjne.
Woda deszczowa z podziemnych zbiorników wykorzystywana jest do podlewania roślin w parkach, a także trawników przy szkołach. Prywatne firmy bardzo chętnie zakładają systemy oczek wodnych utrzymujących rośliny w dobrej kondycji.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?