Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pies zostaje w domu

Olga Prusińska [email protected] tel. 85 748 74 12
Ulubiony pluszak, suszone ucho wołowe czy kość cielęca uatrakcyjnią naszemu pupilowi czas, gdy nie ma nas w domu
Ulubiony pluszak, suszone ucho wołowe czy kość cielęca uatrakcyjnią naszemu pupilowi czas, gdy nie ma nas w domu
Aby nasze szczenię grzecznie zostawało samo w domu, bez skomlenia, piszczenia i gryzienia wszystkiego, co mu wpadnie w zęby, musimy je nauczyć, że nasza nieobecność jest tylko chwilowa. Trzeba też zadbać o to, by miało ciekawe zajęcie.

Często nasza radość z posiadania pieska kończy się w momencie, gdy musimy zostawić go samego w domu. Po powrocie z pracy odkrywamy, że ulubiona kanapa jest całkowicie zniszczona, a w ścianie widzimy wygryzioną dziurę. Do tego nasze nowe buty nadają się już tylko do wyrzucenia, a do drzwi pukają zdenerwowani sąsiedzi, uskarżający się na ciągłe szczekanie lub wycie naszego pupila.

- W takiej sytuacji należy zastanowić się nad tym, co pies pozostawiony sam w domu przeżywa i co sprawia, że wyrządza takie szkody - mówi Magdalena Łęczycka, instruktorka szkolenia psów. - Bo to, co obserwujemy po powrocie do domu to nic innego, jak skutek jego strachu i paniki.
Psy to zwierzęta społeczne. Od swoich wilczych przodków nauczyły się, że bycie w grupie pozwala przetrwać, a samotność grozi śmiercią.

- Dlatego szczenięta, młode i nienauczone pozostawania samemu w domu psy tak bardzo się denerwują - wyjaśnia Magdalena Łęczycka. - To napięcie prowadzi do gryzienia i żucia wszystkiego, z czym psie zęby sobie dadzą radę.

Gryzienie powoduje bowiem u psa redukcję stresu. Dlatego zanim ukaramy psa po powrocie do domu przeanalizujmy, czy kiedykolwiek uczyliśmy go, że oddzielenie od nas jest bezpieczne.
- Pies nie ma świadomości tego, że wychodzimy tylko do pracy, na zakupy, do kina i pozostawiony samemu sobie czuje się zagrożony - tłumaczy instruktorka szkolenia psów. - Część psów zaczyna w tej sytuacji skomleć, wyć lub szczekać, aby nas przywołać. Jeśli wrócimy w tym momencie - pies uwierzy, że jego strategia jest skuteczna i za każdym razem jeszcze intensywniej będzie nas wołał.
Są jednak sposoby na to, aby nie dopuścić do rozwoju takich zachowań i wychować psa tak, aby spokojnie czekał na nasz powrót do domu.

- Kluczem do sukcesu jest częste pozostawianie szczeniaka samego w pokoju, wtedy gdy jest zmęczony zabawą lub spacerem i zajęcie się swoimi sprawami w sąsiednim pomieszczeniu - mówi Magdalena Łęczycka. - Zanim opuścimy psa - dajmy mu coś smacznego do gryzienia - suszone ucho wieprzowe czy wołowe lub kość cielęcą. Szczeniak nauczy się wówczas, że pozostawanie samemu nie jest niczym strasznym i może być przyjemne.
Ważne jest też to, aby nie wracać do piszczącego czy szczekającego pupila, tylko odczekać, aż się uspokoi.

- Taki trening należy powtarzać w różnych pokojach, powinien też trwać raz krócej, raz dłużej - tłumaczy pani Magdalena. - Możemy zacząć od jednej, dwóch minut i stopniowo ten czas wydłużać. I pamiętajmy, że zawsze najtrudniejsze jest pierwsze 15-30 minut.
Następnie trening przeprowadzamy wychodząc z mieszkania.
Jeśli mimo to, po powrocie do domu zastajemy zjedzonego buta lub obgryzioną kanapę w żaden sposób nie możemy okazać niezadowolenia czy złości.

- W ten sposób dołożymy bowiem psu dodatkowego stresu - wyjaśnia instruktorka. - Może to doprowadzić do tego, że z jednej strony pupil będzie się stresował naszą nieobecnością, a jednocześnie będzie się obawiał naszego powrotu, który będzie mu się kojarzyć z karą. Zniszczenia będą wtedy znacznie większe.

Gdy nasze starania, by pies grzecznie zostawał w domu nadal są nieskuteczne, możemy spróbować innych sposobów. Postarajmy się zostawiać szczenię w domu na jak najkrótszy czas, a wcześniej zabierzmy je na długi spacer, by miało okazję się wybiegać i zmęczyć. Zostawmy mu zabawki lub smakołyki, które umilą mu spędzany samotnie czas.

- Pomocne może być również pozostawienie włączonego radia i pochowanie wszystkich rzeczy, które mogłyby wpaść szczeniakowi do pyska - mówi Magdalena Łęczycka. - Zadbajmy też o to, aby nie żegnać się z malcem ani go nie witać zbyt wylewnie. Jest to bowiem zbyt duży kontrast pomiędzy emocjami jakie panują w domu, kiedy jesteśmy, a głuchą ciszą kiedy nas nie ma.
Dobrze przeprowadzany program uczenia psa grzecznego pozostawania w domu może potrwać do dwóch tygodni. Warto zatem wziąć urlop związany z przybyciem szczeniaka do domu.
- Pamiętajmy jednak, że nie robimy sobie wolnego po to, aby siedzieć ze szczeniakiem przez cały czas w domu, ale po to, aby nauczyć go pozostawania samemu - tłumaczy pani Magdalena. - Jeśli nie możemy sobie pozwolić na urlop, przydatny będzie dobry petsitter (opiekun psa), który pomoże nam w uczeniu pupila dobrych manier.

Jeśli natomiast problem niszczenia czy nadmiernego szczekania, skomlenia i piszczenia dotyka dorosłego psa - prawdopodobnie niezbędna będzie wizyta behawiorysty.
- Niszczenie w domu może bowiem być oznaką wielu innych problemów, takich jak niezaspokojenie psich potrzeb (gryzienia, polowania, kontaktu socjalnego, zabawy), braku pewności siebie, zbytniego uzależnienia od właściciela, przeżytej traumy lub najzwyklejszej w świecie nudy - wyjaśnia Magdalena Łęczycka.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny