Przystanek zniknął przez remont. Została prowizorka.

Przy takim wietrze można zmarznąć na kość - mówi Andrzej Pankiewicz. - Szczególnie, gdy trzeba dłużej poczekać na autobus.

- Tu nie ma gdzie się schować - dodaje Eliza Brzozowska. - Pozostaje uzbroić się w cierpliwość i ciepłą kurtkę.

Pasażerowie komunikacji miejskiej czekający na autobus przed domem handlowym Trzy Kłosy narzekają na przystanek. Przed remontem budynku była tu wiata. Jednak podczas modernizacji została zlikwidowana.

- Robotnicy pocięli ją na drobne kawałki - informował nas kilkanaście tygodni temu Ryszard Jurczak, którego zaniepokoiła rozbiórka przystanku. - Po wiacie nie zostało nic.

Urzędnicy zapewnili nas wtedy, że przystanek nie zostanie zlikwidowany i nadal będzie znajdować się w tym samym miejscu. Mimo że od demontażu wiaty minęło pięć miesięcy, do tej pory nie postawiono tam kolejnej. Prowizoryczny przystanek z przenośnym rozkładem odjazdów autobusów drażni pasażerów.

- Skoro już odnowili budynek, to mogliby w końcu postawić nową wiatę - mówi Andrzej Pankiewicz. - Przez ten przystanek przewija się codziennie kilkadziesiąt osób.

- Dom Handlowy Trzy Kłosy w ramach modernizacji budynku przygotowuje zadaszenie, które będzie służyło również pasażerom - wyjaśnia Bogusław Prokop dyrektor Zarządu Dróg i Inwestycji Miejskich.

Pasażerowie nie ukrywają, że woleliby wiatę, pod którą można by skryć się przed wiatrem i usiąść czekając na autobus.