Przyciski na przejściu dla pieszych. Wciśniesz za późno, czekasz dłużej.

Jolanta: Mieszkam przy ulicy Wasilkowskiej. Często wysiadam z autobusu na przystanku przy sklepie Wygoda i żeby dojść do domu muszę przejść na drugą stronę ulicy. Nie rozumiem dlaczego sygnalizacja dla pieszych włącza się tylko po naciśnięciu przycisku. Jeżeli pieszy w odpowiednim momencie nie wzbudzi "swojej" sygnalizacji, a kierowcy mają już czerwone światło, to musi czekać kolejny cykl na przejście przez ulicę. Moim zdaniem, to niezbyt dobry pomysł, bo wiele razy zdarzało się tak, że samochody stały, a ja nie mogłam przedostać się, nie łamiąc przepisów, na drugą stronę ulicy. Poza tym przycisk dla pieszych znajduje się nie od strony przystanku, skąd idą prawie wszyscy piesi, ale od strony ulicy Traugutta. Czy nie można tego zmienić?

Beata Kołakowska, biuro prasowe urzędu miejskiego: Sygnalizacja świetlna działa zgodnie z zatwierdzonym projektem, pozytywnie zaopiniowanym też przez policję. Opracowano go tak, by skrzyżowanie działało efektywnie i zapewniło bezpieczeństwo zarówno samochodom jak i pieszym. Przyciski są zainstalowane po to, aby lepiej sterować sygnalizacją i zminimalizować stratę czasu. Dlatego światło zielone zapala się tylko wtedy, gdy pojawi się pieszy, który wciśnie przycisk.

Jeśli nie ma chętnych do przejścia na drugą stronę ulicy sygnalizacja nie blokuje ruchu pojazdów na kierunku głównym, tak jak miałoby to miejsce przy zapalaniu światła zielonego w każdym cyklu bez względu na to czy faktycznie pojawi się pieszy. Dlatego nie przewidujemy ustawienia przycisków po lewej i prawej stronie przejścia.