MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Przy szpitalu może powstać nowy oddział

Krzysztof Jankowski [email protected] tel. 85 730 67 86
Szpital w Bielsku Podlaskim ma nową klinikę
Szpital w Bielsku Podlaskim ma nową klinikę sxc.hu
W naszym mieście może powstać klinika kardiologii inwazyjnej. Budowę specjalistycznego oddziału planują inwestorzy z Warszawy. Ma on znaleźć się nad obecnym budynkiem oddziału ginekologiczno-położniczego szpitala powiatowego.

Projekt powstania nowej kliniki jest na razie w fazie przygotowawczej. Czynimy jednak wszystko, by już w 2015 roku rozpocząć działalność w Bielsku - zapowiada inwestor Paweł Wilski z warszawskiej spółki Necor.

Prezes Wilski przyznaje, że bez trudności dogadał się w tej sprawie z bielską placówką. - Pierwsza propozycja współpracy wyszła od nas w kierunku bielskiego szpitala i została bardzo ciepło przyjęta. Takie jest życie, że jeśli ludzie dążą do tego samego celu, to trafiają na siebie na swojej drodze - mówi.

Inicjatywa powstania w bielskim szpitalu kliniki kardiologii inwazyjnej bardzo spodobała się władzom powiatu.

- Musimy pamiętać, w jakiej sytuacji się znajdujemy. Szpitale wojewódzkie w dużych miastach robią inwestycje za duże kwoty i siłą rzeczy będą zdobywały kontrakty Narodowego Funduszu Zdrowia. Pieniędzy w systemie jednak nie przybywa, więc jeśli tam będą one większe, to gdzieś muszą być mniejsze. Stracą małe szpitale powiatowe, które nie stawiają na rozwój - przewiduje starosta bielski Sławomir Snarski.

Dlatego, zdaniem starosty, bielski szpital musi robić wszystko, by cały czas się rozwijać. Tylko to pomoże mu przetrwać.

- Z zapowiedzi ministra zdrowia wynika, że priorytetem będą szpitale o szerokim profilu kompleksowych usług. Tak, by pacjent z zagrożeniem życia nie musiał być odsyłany do innej placówki - tłumaczy Sławomir Snarski.

Bielski szpital chce postawić na kardiologię. Sam nie ma pieniędzy na taką inwestycję, więc przeprowadzić ma ją spółka z Warszawy. Jak mówi się nieoficjalnie - związana z kadrą lekarską z Instytutu Kardiologii w podwarszawskim Aninie.

- W nowym oddziale głównie by leczono zaburzenia rytmu serca, m.in. za pomocą zabiegu zwanego ablacją. Ośrodek w Aninie przoduje w leczeniu częstoskurczu serca - mówi dr Arsalan Azzaddin, dyrektor medyczny SP ZOZ w Bielsku.
Prezes Wilski na razie nie chce wypowiadać się o szczegółach.

- Jest jeszcze za wcześnie, by mówić o tym, kto będzie pracował w Bielsku. Mamy swój zespół specjalizujący się w leczeniu zaburzeń rytmu serca, ale chcielibyśmy korzystać też z podlaskiej kadry specjalistów - mówi Wilski.

Inwestorzy oraz bielski szpital podkreślają, że pomoc medyczna tego typu jest bardzo potrzebna.

- Na południe od Białegostoku, aż po Łosice, jest w kardiologii wielka dziura. A w takich przypadkach liczy się przede wszystkim czas udzielenia pomocy - mówi dr Azzaddin.

Specjaliści białostoccy życzą bielskim kolegom powodzenia, ale podkreślają, że z dostępnością leczenia nie jest tak źle.

- Trudno mi ocenić, jakie jest na Podlasiu zapotrzebowanie na zabieg ablacji, ale okres oczekiwania na te planowane w naszym ośrodku trwa około 3 miesięcy. To nie jest dużo - zapewnia prof. Sławomir Dobrzycki, kierownik kliniki kardiologii inwazyjnej Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Białymstoku.

Podczas piątkowej sesji rada powiatu wyraziła już zgodę na dzierżawę części nieruchomości szpitalnej spółce Necor z Warszawy. Powiat odstąpił jednak od przetargu, co nie spodobało się radnemu Zdzisławowi Tworkowskiemu, przewodniczącemu bielskiej Solidarności.

- Gdy miasto sprzedaje lub dzierżawi majątek, to zawsze robi to w drodze przetargowej. Nie neguję sensu powstania kliniki, ale forma dochodzenia do niej jest nieodpowiednia - mówił radny Zdzisław Tworkowski.

Starostowie odpowiadali, że specjalistów w dziedzinie kardiologii inwazyjnej jest w Polsce tak niewielu, że do przetargu inne podmioty nie zgłosiłyby się. - Nie robimy tego po cichu. Ogłoszenia o nieruchomościach przeznaczonych do oddania w dzierżawę zostały opublikowane - zapewnia starosta Snarski.

- Wynegocjowaliśmy z tym inwestorem bardzo dobre warunki - dodaje dyrektor Azzaddin.

To warszawska spółka ma wybudować z własnych funduszy nad istniejącym już oddziałem ginekologiczno-położniczym dwa piętra budynku.

- My zostaniemy jego właścicielem, tylko użyczymy go inwestorowi w dzierżawę na 10 lat - zapowiada starosta Snarski.

Spółka ma też płacić szpitalowi czynsz. Jego wysokość będzie z początku symboliczna, ale potem urośnie z roku na rok, by w latach 2020-23 wynieść 15 tysięcy złotych miesięcznie. Klinika będzie zapewne zarabiała na kontraktach podpisywanych z NFZ.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny