MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Przy świątecznym stole, nie tylko u Branickich

Andrzej Lechowski dyrektor Muzeum Podlaskiego
Muzealny, ale też świąteczny stół w Muzeum Historycznym. Niestety ten nie jest od Fuksmana.
Muzealny, ale też świąteczny stół w Muzeum Historycznym. Niestety ten nie jest od Fuksmana. Joanna Januszkiewicz
Świąteczne dni Bożego Narodzenia to spotkanie. Odbywa się ono w wymiarze metafizycznym, ale też i konkretnym. W głębokim przekonaniu niezwykłości chwili zasiadamy w wigilijny wieczór przy stole.

Tradycyjnie jedno miejsce oczekuje na przybysza. Nie mniej ważne jest też i to, co na wigilijnym stole się pojawi. Ale nie będę pisał o karpiu, kutii, makowcu czy pierniku. Pominę uszka z grzybami, barszcz i kompot z suszu. Dziś najważniejszy jest sam stół. Ileż z nim zachodu. Jak pomieścić całą rodzinę? Czy obrus nie za krótki? A gdzie podziało się sianko? Stół znosi wszystkie nasze gorączkowe przygotowania ze stoickim, żeby nie powiedzieć stołowym spokojem.

Białostockie stoły dziś pewnie zdominowane zostały przez te z rodowodami wystawionymi przez modne sieciowe wytwórnie mebli. To żadna nowość, bo modne meble do Białegostoku sprowadzane były i to w wielkich ilościach przez Jana Klemensa Branickiego. Chętnie kupował je w Paryżu. Z kolei najlepszemu białostockiemu stolarzowi Szulcowi, nakazywał robić abrysy, czyli projekty krzeseł, stołków, konsolek, no i stołów. Do legendy białostockiego pałacu przeszedł stół, który w 1760 r. był sensacją imienin Izabeli. Henryk Mościcki pisał o nim, że "do uczty imieninowej zastawiono olbrzymi stół na 200 osób; przez całą jego długość był przeprowadzony basenik, wypełniony tokajem, pływały po nim 24 kunsztowne okręciki ze słodyczami dla dam".

Jadalnia pałacowa znajdowała się na pierwszym piętrze, w tej części dzisiejszej auli, która przylega do kaplicy. Zdobiły ją białe boazerie ze złotymi ornamentami i równie złotą sztukaterią na suficie. Na środku stał duży stół "pokryty tureckim dywanem" i 30 krzeseł. Ale gdy gości było więcej, to w sąsiadującej z jadalnią sali do tańca ustawiano kolejne stoły. Około 1750 r. pewien "anonimowy rymopis" opisał wigilię, która odbyła się w rezydencji.

Do pałacu
"Chociaż była pora chłodna
Przyjechali goście z Grodna,
Z Łomży, z Wizny, z Tykocina,
Z Bielska, z Brańska, z Drohiczyna,
A nawet nasz pan łaskawy
Pozapraszał i z Warszawy.
Piętnaście stołów obsiedli,
Więc opowiem co tam jedli"…

Ja nie opowiem o tym, bo już kiedyś o wspaniałościach hetmańskiej wigilii pisałem, a nie chcę ponownie siebie i Państwa wpędzać w kompleksy, gdy porównamy nasze świąteczne menu z tym, które pomimo chłodnej pory serwowano przybyłym do Białegostoku gościom.

Przedwojenni białostoczanie niepamiętający już barokowych wykwintów, gustowali w mieszczańskim stylu. Ci, którzy mieli meble, a więc i stoły od Fuksmana, to czuli, siadając do wigilijnej wieczerzy solidność, stabilizację i czar tego jedynego w roku wieczoru. Boruch Szmulewicz Fuksman założył zakład stolarski w 1855 r. Mieścił się on przy Piaskowej, nie istniejącej już dziś niewielkiej uliczce na Piaskach. Zakład nie był duży. W przededniu wybuchu I wojny światowej pracowało w nim 13 stolarzy. Ale już wówczas wyroby Fuksmana cieszyły się zasłużoną renomą.

Po śmierci Borucha firmę przejęli jego synowie. W międzywojniu dawny zakład stolarski był już Mechaniczną Fabryką Mebli. Znajdowała się ona przy ulicy Lubelskiej 9. Tu produkowano meble, ale skład i sklep były w centrum Białegostoku. Najpierw przy Sienkiewicza 5, a później przy Rynku Kościuszki 8. Fuksmanowie w 1923 r. oferowali swoim klientom szeroki asortyment. Ich meble wykonane były "według najnowszych fasonów i techniki artystycznej". Można było kupić u nich wszystko. "Kompletne sypialnie, stołowe, gabinety, oddzielne przedmioty mebli: szafy, łóżka, stoły, krzesła itd. Wszelką tapicerską robotę: materacy, dywany, kozetki itd." Każda renomowana firma sygnowała swoje wyroby. Po pierwsze była to reklama, a po drugie była to obrona przed produkcją podróbek. Fuksmanowie uprzedzali, że "na naszych wyrobach prosimy zauważyć markę firmową, dla uniknięcia falsyfikacji".

W tymże samym 1923 r. bracia Fuksman unowocześniając firmę, a jednocześnie zabiegając o większy kapitał zawiązali spółkę. Jej właścicielami byli: Boruch-Lejb, Mirko, Herc, Samuel i Josel Fuksmanowie, którzy do rodzinnego interesu dopuścili Josyfa Duńa i Lejba Kadłubika. Umowę zawarto do 9 lipca 1948 r. Zawiązanie spółki ugruntowało pozycję fabryki na białostockim rynku. Uważana była za najważniejszą w tej branży. Właściciele zaskakiwali konkurencję nowościami. Tak było choćby w 1924 r., gdy w katalogach firmy pojawiły się "fotele amerykańskie". Dodatkowym atutem mebli produkowanych przy Lubelskiej były "ceny dostępne" i "dogodne warunki", czyli możliwość kredytu, rat itp. Kolejną decyzją właścicieli było otwarcie pierwszego sklepu.

Pod wspomnianym już adresem przy Sienkiewicza 5 pierwsi kupujący zjawili się w lipcu 1927 r. Sklep reklamowano, że jest w nim "kolosalny wybór mebli - od najskromniejszych do najwytworniejszych. Ceny umiarkowane. Warunki dogodne. Gwarancje za jakości". W specjalnej ofercie był też anons, który dziś wypłoszyłby klientów bojących się podejrzeń o korupcję, ale w 1927 r. jedynie elektryzował potencjalnych nabywców. Fuksmanowie ogłaszali, że stosują "specjalne ulgi urzędnikom państwowym".
Firma prosperowała wyśmienicie, aż nadszedł dramatyczny dzień. We wtorkowy poranek 26 listopada 1933 r. nad Lubelską pojawiły się kłęby dymu. To paliła się fabryka Fuksmanów. Informowano, że "fabryka mebli poszła z dymem". Pomimo szybkiej i sprawnej akcji prowadzonej przez Białostocką Ochotniczą Straż Ogniową "spłonął budynek fabryczny z całkowitym urządzeniem i gotowymi meblami". Pomimo, że wypłacono niebagatelną kwotę odszkodowania (27 tys. złotych).

Fuksmanowie nie odbudowali swojej fabryki. Po mieście krążyły plotki, że być może chodziło właśnie o te 27 tysięcy. Ale gdy prowadzi się firmę od 1855 r. to patrzy się na świat inaczej, a Państwu siadającym przy świątecznych stołach w otoczeniu najbliższych, życzę poczucia tej szczególnej więzi, która wraz z pierwszą gwiazdą, napełni nas radością. Wesołych Świąt!

Czytaj e-wydanie »
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Inflacja będzie rosnąć, nawet do 6 proc.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny