MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Przez teściów rozpadło się małżeństwo. A babcia chciała wsadzić wnuczkę do więzienia

Redakcja
– Córka poszła do dziadków z prośbą o pomoc, żeby nie dawali pieniędzy ojcu na przepicie, bo my nie mamy spokoju – opowiada pani Anna. – Oni wyzwali ją od k...
– Córka poszła do dziadków z prośbą o pomoc, żeby nie dawali pieniędzy ojcu na przepicie, bo my nie mamy spokoju – opowiada pani Anna. – Oni wyzwali ją od k...
Mają czworo dzieci. Byliby szczęśliwi, gdyby byli sami, bez wtrącających się we wszystko rodziców męża.

Kuzawa, to przepiękna wieś w gminie Czeremcha. Cicho tu, spokojnie. Zdawać by się mogło sielsko - anielsko. A jednak nie. W niedawnym programie telewizyjnym "Sprawa dla reportera" została pokazana gehenna małżeństwa, które nie potrafiło odciąć się od rodziców. Byliby szczęśliwi i kochający, gdyby byli sami. Podobnie w Kuzawie.

Anna Biszczuk i jej mąż doczekali się czworga dzieci i masę nienawiści. Teraz są po rozwodzie, ale mieszkają na jednym podwórku, razem z rodzicami. Być może, gdyby żyli osobno, byliby superrodziną.

Ile lat to już trwa?

- Od 1986 r. Jeszcze Tomek się nie narodził, moje drugie dziecko, to już od nich oberwałam. Bliznę mam do tej pory. Ale człowiek był młody, głupi - opowiada Anna. - Wyszłam za mąż w 1984 roku. Były momenty, że mąż mnie bronił. Ale chciał i tu dobrze, i tam dobrze. Od dwóch lat nie mieszka ze mną, wyprowadził się do rodziców. Od razu, jak wyszedł z aresztu. Siedział za znęcanie się.

Dlaczego nie wyprowadzili się na swoje?

Prosiłam: - Janek, idziemy na lokatorne. A on - nie, jak to tak, to moje - wspomina pani Anna. - Mój tato chciał, żebym zostawiła, ale się nie zgodziłam. Podałam do sądu o znęcanie się męża, za poradą policji. To teściowie mieli bardzo duży wpływ na męża. Mieli i mają. Jednak 7 hektarów ziemi przekazali synowi, więc ja jestem współwłaścicielką. Chciałam być gospodynią i żeby mąż był gospodarzem. Chciałam zająć się agroturystyką, bo dobrze gotuję, na folki robiłam sery. Teściowie nie zgodzili się, założyli sprawę o wywłaszczenie.

Teraz małżonków łączy podwórko, gospodarstwo, masa niezgody i czworo wspólnych dzieci - Mariola, Tomek, Kasia i Paweł. Najmłodsze ma 18 lat.

- Córka poszła do dziadków z prośbą o pomoc, żeby nie dawali pieniędzy ojcu na przepicie, bo my nie mamy spokoju - opowiada pani Anna. - Oni wyzwali ją od k... Oskarżyli, że chciała ich pobić, a to oni pobili, akurat dwa dni przed maturą.

Teściowa podała Mariolę do sądu, z prywatnego oskarżenia. Były rozprawy w sądzie grodzkim, w rejonowym. Straszne. Córka była sądzona jako nastolatka. Teściowa żądał dwa lata więzienia dla Marioli, swojej wnuczki. Przegrała tę sprawę.

Sprawa rozwodowa odbyła się w 2007 r.

Dlaczego rozwód tak późno?

- Nie chciałam rozwodu. To mąż wniósł o rozwód, pod wpływem swoich rodziców. Wzięli go w swoje ręce. Za namową policji złożyłam sprawę o znęcanie nade mną i dziećmi. Robił to pod wpływem alkoholu. Teraz, mimo rozwodu, cały czas jestem zaczepiana, wyzywana. Boję się. Nie wiem jak dalej żyć?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny