Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przez kolej nie zdążyła na egzamin. Kawa za 130 minut opóźnienia (zdjęcia)

(dor)
Pociąg miał 130 minut opóźnienia, Internautka spóźniła się na egzamin
Pociąg miał 130 minut opóźnienia, Internautka spóźniła się na egzamin Internautka
Zerwana trakcja spowodowała opóźnienie pociągu relacji Białystok - Zakopane o ponad 130 minut. Internautka spóźniła się na ważny egzamin. W zamian dostała kawę.
Bilet, który miał zapewnić punktualny przyjazd do Warszawy
Bilet, który miał zapewnić punktualny przyjazd do Warszawy Magda

Bilet, który miał zapewnić punktualny przyjazd do Warszawy
(fot. Magda)

Internautka dziś rano miała zdawać ważny egzamin w Warszawie.

- Jestem zaoczną studentką dojeżdżającą do szkoły do Warszawy - napisała Magda. - Jestem zmuszona, gdyż w Białymstoku nie ma interesującego mnie kierunku.

Pogodzona z faktami, ale i przezorna pani Magda wsiadła dziś rano do pociągu relacji Białystok - Zakopane.

- Pociąg wyruszył punktualnie ze stacji Białystok, jednak w Szepietowie się zatrzymał... - kontynuuje swoją opowieść.

- Zarówno ja, jak i inni pasażerowie myśleli, że za chwilę ruszymy dalej, jednak tak się nie stało... czekaliśmy 10 minut.... 30minut... 40 minut.... nikt nas nie informował co się stało i dlaczego tkwimy w miejscu... przez megafon pani coś mamrotała, ale siedząc w pociągu nie bardzo było słychać - opowiada studentka.

- Po godzinie łaskawie zawitał konduktor z uśmiechniętą miną i oznajmił, że zerwała się trakcja i stąd ten postój, podkreślił, że to " nie z ich winy" i powiedział, że za 10 minut powinniśmy ruszyć dalej... - relacjonuje przebieg podróży na egzamin. - 10 minut trwało prawie godzinę i ze 130-minutowym opóźnieniem ruszyliśmy dalej.

Łatwo sobie wyobrazić, jakie nastroje panowały w bądź co bądź pośpiesznym pociągu.

- Ludzie byli bardzo zdenerwowani, gdyż każdy się gdzieś śpieszył, głównie studenci na egzaminy - opowiada Magda. - Postojów było chyba jeszcze pięć - krótszych od tamtego, ale równie denerwujących.

Ale kolej umiała załagodzić złość i żal z powodu spóźnienia.

- PKP łaskawie dało nam kawę lub herbatę w ramach opóźnienia - informuje pani Magda.

Awaria awarią, ale dlaczego nikt nie pomógł psażerom

Pani Magda zapewnia, że przewidziała możliwość opóźnienia pociągu i rozsądnie zaplanowała podróż.

- Specjalnie wyjechałam wcześniej z Białegostoku z 1,5 godz. zapasem, żeby zdążyć - opisuje swoją sytuację. Ale to był zbyt mały zapas.

- Dzięki tej sytuacji spóźniłam się na egzamin i go nie mogłam pisać - żali się nam zaoczna studentka. - Nikogo na uczelni nie będzie to obchodziło i muszę pisać w innym terminie, znów kupować bilet i jechać z nadzieją, że się tym razem nie spóźnię.

Nie podoba się jej też postawa załogi pociągu i podejmowane przez przewoźnika decyzje.

- Konduktor zjawia się po godzinie i z uśmiechnięta twarzą pyta jak upływa czas i próbuje obrócić wszystko w żart - przypomina Magda. - To totalne olewanie ludzi. - Rozumiem, że opóźnienie to nie ich wina - no cóź pogoda, trakcja się zerwała (choć jest tak stara, to powinni ją wymienić), ale wg mnie powinni podstawić zastępcze autobusy, a nie kazać ludziom czekać dwie godziny!

- Żałosne, że w XXI wieku 184 km pokonuje się w 5,5 godziny! - skarży się Internautka. - Gdyby od razu poinformowali nas co się stało, zadzwoniłabym po męża i by po mnie przyjechał do Szepietowa i na pewno zdążyłabym na egzamin!

Pani Magda z tej podróży wyciągnęła wnioski.

- Wiem jedno nie będę już jeździła PKP, na szczęście są jeszcze prywatni przewoźnicy!

Czytaj e-wydanie »

Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny