Według danych Eurobarometru za 2014 r. 28 proc. Polaków pali wyroby tytoniowe. Polski palacz wypala średnio 15,6 papierosa dziennie. Oznacza to, że pracownik uzależniony od palenia papierosów, pracując 8 godzin dziennie, robi sobie średnio dwie-trzy przerwy na papierosa w trakcie dnia pracy. Work Service oszacowało, że koszty pracodawców z tego tytułu wynoszą 22 mln 600 tys. zł dziennie.
- W tym roku te koszty są niższe niż przy naszych ubiegłorocznych szacunkach, co wynika ze spadku odsetka palaczy w Polsce o 4%. Mimo to koszty związane z zatrudnieniem osoby uzależnionej od palenia papierosów są wciąż wysokie. Każde wyjście na przysłowiowego „dymka” obniża wydajność pracownika. Przerwom na papierosa zazwyczaj towarzyszą pogawędki i dyskusje, po których trudno wrócić od razu do odpowiedniego poziomu koncentracji nad wykonywanymi zadaniami. To oznacza dodatkowe nieproduktywne godziny, a dla pracodawców realne straty finansowe – mówi Krzysztof Inglot, Pełnomocnik Zarządu Work Service SA.
Palacz incognito
Pracodawcy na etapie rekrutowania pracowników nie mogą jednak przewidzieć ich mniejszej wydajności spowodowanej przerwami na palenie. Zgodnie z polskim Kodeksem Pracy rekruterzy nie mają prawa pytać kandydatów o to, czy palą papierosy.
– Informacje jakie pracodawca ma prawo uzyskiwać od kandydatów są ściśle określone w Kodeksie Pracy. Są to podstawowe dane osobowe, adresowe, informacje o wykształceniu oraz przebiegu dotychczasowej kariery. Nie można pytać o kwestie związane z prywatną sferą życia, takie jak np. orientacja seksualna, plany rodzinne czy właśnie nałogi. Te informacje należą do tzw. danych wrażliwych – wyjaśnia Krzysztof Inglot.
Pracodawcy walczą z dymkiem
Ponieważ koszty przerw na papierosa są znaczące, dlatego choć Kodeks pracy nie przewiduje możliwości zakazania pracownikom palenia papierosów, firmy starają się walczyć z kosztownymi nałogami swoich pracowników.
- Rozwiązaniem mobilizującym pracownikom do unikania papierosów w czasie pracy są często odpowiednie zapisy w regulaminie zakładu pracy. Pracodawca może umieścić punkt o zakazie palenia na terenie miejsca pracy. Zgodnie z ustawą antynikotynową za palenie w miejscu objętym zakazem grozi kara grzywny w wysokości 500 zł – zauważa Krzysztof Inglot i dodaje - Bywa także, że pracodawcy traktują przerwę na papierosa jako wyjście z pracy w celu prywatnym. A to, zgodnie z przepisami, od 2013 r. może zostać objęte obowiązkiem odpracowania. Oznacza to, że jeśli papierosowa przerwa przekracza czas przysługujący na odpoczynek, firma może żądać, by pracownik został w pracy po godzinach.
Niektóre firmy w walce z palaczami sięgają po jeszcze bardziej restrykcyjne środki, jak np. obniżanie pensji pracownikom, którzy zbyt wiele czasu poświęcają na palenie papierosów w trakcie godzin pracy. Rośnie także liczba przedsiębiorstw, które w ramach odpowiedzialnego prowadzenia biznesu troszczą się o zdrowie i dobre samopoczucie swoich pracowników. W takich firmach powstają najczęściej programy nikotynowe wspierające zatrudnionych w prowadzeniu zdrowego stylu życia poprzez rzucenie nałogu.
Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?