Przypomnijmy. To białostoczanin Marek M. zorganizował kilku mężczyzn, którzy wspólnie utworzyli grupę przestępczą. Przed dwa lat działalności przemycili w sumie 18 kilogramów amfetaminy i mniejsze ilości kokainy. Wszystko trafiło do Oslo.
Wpadli w październiku 2007 roku podczas kontroli na granicy.
Narkotyki kupowali w Warszawie. Trzymali je w wynajętym garażu w centrum Białegostoku. A potem kurier w specjalnie przygotowanym akumulatorze samochodowym zawoził je do Oslo. Tam dystrybucją zajmował się już Marcin M. Mężczyzna odsiaduje już wyrok w Norwegii.
Oskarżeni, na poprzedniej rozprawie, prosili o sprawiedliwe i łagodne wyroki. Jedynie Adam J. poprosił o uniewinnienie. Twierdzi, że nie miał nic wspólnego z przemytem i nie wiedział o żadnych narkotykach. - Podwiozłem tylko kolegę. Nie wiedziałem, że ma w torbie amfetaminę - tłumaczył.
Dla czterech oskarżonych prokurator zażądał kar więzienia od 2 lat do 5 lat. Bez zawieszenia. Jedynie dla Marka M. chce kary 5 lat więzienia w zawieszeniu na 10 lat. Prokurator chce, by sąd potraktował go jako świadka koronnego w tym procesie.
Wyrok poznamy dziś.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?