Przebicie Sitarskiej ma ruszyć jeszcze w tym roku. Kolejna przeprawa przez tory w Białymstoku (wideo)

Na razie trwają jeszcze przygotowania. Dziś przedstawiciele zarządu dróg mają złożyć uzupełnienie dokumentów w Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Białymstoku. Te są potrzebne do wydania decyzji środowiskowej.

- Po jej otrzymaniu, będziemy starać się o pozwolenie na budowę. Pierwsze prace mogłyby się rozpocząć pod koniec tego roku, późną jesienią, czy na początku zimy. Prac drogowych nie wykonywalibyśmy na fragmentach, na których rosną cenne rośliny - mówi Janusz Ostrowski.

Teraz teren, gdzie ma powstać przebicie Sitarskiej to kawałek ulicy, łąka, ogródki działkowe i tory. Nowa trasa połączy ul. Świętokrzyską z Poleską.

W ramach tej inwestycji przewidziane są dwa pasy ruchu w każdą stronę, wiadukt nad torami kolejowymi, a także rondo u zbiegu z ul. Radzymińską oraz sygnalizację świetlną na skrzyżowaniu z ul. Świętokrzyską. Droga ma mieć około kilometra długości.

- Usprawniłaby się znacznie komunikacja. Mieszkańcy bardzo dużego osiedla Dziesięciny, Wysokiego Stoczka oraz Zawad mieliby szybszy przejazd do śródmieścia - przypomina dyrektor Janusz Ostrowski.

Łatwiej będzie też dotrzeć na osiedle Białostoczek. Białostoczanie zyskaliby również kolejną przeprawę przez tory i łatwiejsze połączenie z trasą generalską. Przebicie Sitarskiej może się też przyczynić do rozładowania ruchu na ulicy np. Poleskiej czy wiadukcie Dąbrowskiego.

O tej inwestycji mówi się od wielu lat. Jednak nie brakuje też przeciwników nowej drogi. Chodzi m.in. o niektórych właścicieli działek, które trzeba byłoby zająć przy budowie drogi.

- Będziemy negocjować. Co ważne spora część działek jest kupowana. Mieszkańcy zgodzili się na wykup w oparciu o umowy cywilno-prawne - podkreśla Janusz Ostrowski.

Nie chce w tej chwili mówić o kosztach całej inwestycji. Tym bardziej że nie zostały jeszcze ogłoszone przetargi, w grę wchodzi też wykupienie gruntów.