Pronar Zeto Astwa AZS - Stal Mielec 3:0 (wideo, zdjęcia)

[galeria_glowna]

Białostoczanki po raz pierwszy w trzyletniej historii występów w najwyższej klasie rozgrywek nie będą musiały uczestniczyć w barażach.

- O to właśnie chodziło, aby w połowie lutego być już pewnym swego. Plan zrealizowany i teraz zobaczymy na co nas stać w play-off - mówi Dariusz Luks, trener AZS.

Sobotnie spotkanie nie było jakimś szczególnym widowiskiem, ale emocji nie zabrakło. Dla licznie przybyłych białostockich kibiców były one na szczęście pozytywne.

Wszystkie trzy sety miały podobny przebieg. Miejscowe na początku zdobywały wyraźną przewagę. Mniej więcej w połowie seta rywalki odrabiały trochę punktów, ale w końcówce to akademiczki znowu odjeżdżały na bezpieczny dystans.

- Nieważne w jakim stylu, ale trzeba wygrać - mówił przed meczem Luks.

I słowa szkoleniowca się sprawdziły w stu procentach. W białostockim zespole najlepszą siatkarką na parkiecie była Dominika Koczorowska, która praktycznie nie myliła się w atakach ze środka, a często efektownymi blokami odbierała przeciwniczkom ochotę do gry. Dzielnie wspierała ją Izabela Żebrowska, która szczególnie w drugim secie miała dobry okres gry, nieźle zagrywając oraz atakując z drugiej linii.

Swoje dorzuciły Agata Karczmarzewska i Katarzyna Walawender, które co prawda nie ustrzegły się błędów, ale w ważnych momentach dobrze przyjmowały i kończyły akcje. Na przyzwoitym poziomie zagrała Marlena Mieszała.

O dziwo, najlepszą zawodniczką meczu została Lucie Muhlsteinova. Delegat PZPS, który jest odpowiedzialny za ten wybór chyba nie do końca obserwował zawody, albo siatkówka nie jest jego mocną stroną.

- Nieważne kto dostaje statuetkę MVP. Ważne, że wygrał zespół - komentuje Koczorowska.

No, ale w takim razie po co komu takie wybory, które nikogo nie obchodzą, a tylko wprowadzają kibiców w błąd?

Pronar Zeto Astwa AZS Białystok - Stal Mielec 3:0 (25:20, 25:21, 25:20).

Pronar Zeto Astwa AZS: Mieszała, Walawender, Karczmaczewska, Muhlsteinova, Żebrowska, Koczorowska, Saad (libero) oraz Gierak, Truchanova, Kalinowska, Manikowska.