Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Problemy podwykonawców Polbudu

maryla
Problemy podwykonawców Polbudu
Problemy podwykonawców Polbudu
Przedsiębiorca z Hanówki, usiłując odzyskać swoje należności od bielskiej firmy za pracę w Białymstoku, dowiedział się, że nawet nie ma go na liście podwykonawców Polbudu. Będzie musial udowodnić swoje istnienie na budowie

- Moja umowa z Polbudem opiewała na 165 tysięcy złotych – opowiada nam jeden z podwykonawców tej firmy pracujący przy budowie oddanego w tym tygodniu  do użytku Białostockiego Parku Naukowo-Technologicznego. Przedsiębiorca robił część elementów na fasadach BPN-T.
– Zacząłem robotę w 2006 roku a miałem skończyć w czerwcu 2013. Pracowałem w każdych warunkach pogodowych: i w deszczu, i na oblodzonych rusztowaniach.
Przedsiębiorca (nazwisko do wiadomości redakcji) jest z Hajnówki. Opowiada, że dostał od Polbudu tylko 100 tys. zł, a potem zaczęły się schody.

– Preteksty były różne, ale koniec końców nie dostałem należnej kwoty – opowiada. – A na koniec dostałem jeszcze pismo, że Polbud obciąża mnie karą 70 tysięcy złotych za niedotrzymanie terminu, bo wykonałem swoją pracę miesiąc później. A przecież oni potrafili nawet demontować rusztowania, na których pracowałem, gdy chcieli pokazać np. wizytacji z UM, że roboty idą zgodnie z planem. Powinienem robić, jak niektórzy koledzy, czyli fotografować takie sytuacje – dodaje z goryczą hajnowianin.

Nasz rozmówca dobijał się o swoje najpierw w Polbudzie. Poszedł też do Urzędu Miasta w Białymstoku, żeby on mu pomógł jako inwestor. I tu kolejne zaskoczenie: okazało się, że nie ma go w ogóle na liście podwykonawców zgłoszonych magistratowi przez bielską firmę.
– Rezultaty mojej pracy w BPN-T są. Umowa jest. Tylko mnie nie ma – denerwuje się przedsiębiorca. – Przecież ja też daję gwarancję na to, co zrobiłem. To kto będzie naprawiać ewentualne usterki?

Takich osób, jak nasz czytelnik jest więcej. Zgodnie z informacjami, jakie dostaliśmy z urzędu miasta, są obecnie dwie grupy podwykonawców firmy Polbud S.A. Jedna z nich to podwykonawcy zgłoszeni i zaakceptowani przez UM. Z 27 firmami z tej grupy urząd – w ramach tzw. solidarności ustawowej zamawiającego – podpisał trójstronne (UM, Polbud, firma) ugody w oparciu, o które wypłacono im bezsporne należności. Z częścią zatwierdzonych podwykonawców do takich ugód nie doszło, ze względu na rozbieżne stanowiska pomiędzy Polbud S.A. a podwykonawcami.
– W takich przypadkach urząd  wystąpił do Polbudu o wyjaśnienie – informuje Urszula Mirończuk z Biura Prasowego UM – ale odpowiedzi nie ma. Dlatego wysłane zostały pisma ponaglające.

Ale jest jeszcze grupa podwykonawców takich jak nasz czytelnik -  niezgłoszonych lub zgłoszonych nieskutecznie (np. zostali zgłoszeni po upływie terminu umownego lub gdy termin zakończenia prac przez podwykonawcę wykraczał poza termin umowny realizacji całego zadania). Ta grupa nie ma zagwarantowanej prawnie solidarnej odpowiedzialności zamawiającego.
– W interesie podwykonawcy jest dopilnowanie, aby generalny wykonawca skutecznie zgłosił firmę zamawiającemu – podkreśla Urszula Mirończuk. 
– Dla mnie to absurd totalny – irytuje się przedsiębiorca. – Dopiero upominając się w UM o swoje pieniądze dowiedziałem się, że mnie na tej budowie jakoby nie było. W Polbudzie nie mam dziś z kim rozmawiać. Odbijałem się od kolejnych urzędników w UM. Byłem już w prokuraturze, nawet w CBA, gdzie mi doradzono, żebym zgłosił sprawę do sądu. I zgłosiłem. Jak nic tu nie uzyskam, pójdę do Strasburga., bo to w końcu inwestycja za unijne pieniądze. I tak nie może być, żeby człowiek nie mógł w normalnym kraju odzyskać zapłaty za swoją pracę.

Przypomnijmy, że w białostockim Sądzie Rejonowym od 12 marca 2014 roku czeka na rozpatrzenie wniosek o ogłoszenie upadłości obejmującej likwidację majątku Polbudu. Wniosek ten został złożony przez Samodzielny Publiczny Zakład Opieki Zdrowotnej Centrum Onkologii w Bydgoszczy. Sam Polbud też wystąpił w kwietniu  o upadłość układową, ale dokument zawierał błędy formalne, które firma ma poprawić.

Jak się dowiedzieliśmy, gdyby została ogłoszona upadłość firmy, takie przedsiębiorstwa jak naszego czytelnika, nawet jeśli wcześniej nie zostaną przez Polbud zgłoszone jako podwykonawca, mogą wystąpić o uznanie swoich wierzytelności. u syndyka lub nadzorcy. Będą musiały jednak udowodnić, że były podwykonawcami np. powołując świadków. Bo same umowy i faktury to za mało. 

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na poranny.pl Kurier Poranny