MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Problem działkowców. Władza może autem, inni tylko pieszo

Tomasz Mikulicz
Zgodnie z regulaminem  klucz do bram mogą dostać tylko niepełnosprawni
Zgodnie z regulaminem klucz do bram mogą dostać tylko niepełnosprawni Anatol Chomicz
Działkowcy skarżą się, że członkowie zarządu wjeżdżają na teren ogrodu autami. A inni nie mogą. Sprawą zajmie się okręgowy związek

Rodzinny Ogród Działkowy Jaroszówka wyjątkowo często gości na naszych łamach. W 2014 roku pisaliśmy, że niepełnosprawna kobieta musiała jeździć po polnych drogach, by dostać się do swojej działki. Bo zarząd ogrodu odmawiał wydania klucza od bramy z dogodnym dojazdem, od strony szosy.

Rok później działkowcy skarżyli się, że zarząd kazał zaspawać bramy wjazdowe od strony ul. Ceglanej w Nowodworcach (ogród leży na granicy gmin Białystok i Wasilków). A czasami trzeba dowieźć na działkę np. materiały budowlane.

Teraz problem bram znów wraca. Zaspawano kolejną - od strony pól. - Tylko proszę nie podawać mojego nazwiska, bo mi jeszcze domek spalą - prosi na wstępie Czytelnik, który do nas zadzwonił.

Zgadza się, że samochody nie powinny wjeżdżać na teren ogrodu. Bo rozumie, że powinno być to miejsce wolne od hałasu i spalin. - Ale niech u licha będzie uczciwie! Zgodnie z regulaminem, klucz do bram, które nie są zaspawane może być wydawany wyłącznie niepełnosprawnym. W praktyce wygląda to tak, że na teren ogrodu wjeżdżają również członkowie zarządu. Jak najbardziej pełnosprawni! W czym jestem od nich gorszy? Jestem tak samo działkowcem jak oni! - denerwuje się nasz Czytelnik.

Jedziemy na miejsce. O to czy faktycznie członkowie zarządu wjeżdżają na teren ogrodu samochodami pytamy przechodzącą tamtędy Halinę Krasucką.

- No pewnie! Jak to w Polsce, wszędzie wszystko swoim. Ludziom ze swego kręgu dają klucz, innym nie. Tak było, jest i będzie - jest przekonana.

Kiedy objeżdżaliśmy teren, zainteresowała nas też mniejsza brama, która - o dziwo - nie jest zaspawana.

- Nazywam ją „dziką bramą”. Mają do niej klucze działkowcy, który ponad 20 lat temu uzyskali zgodę od ówczesnego zarządu i do dziś wjeżdżają przez nią samochodami. To jeszcze raz pokazuje, że na tym ogrodzie są równi i równiejsi - mówi nasz Czytelnik.

Wacław Janewicz, wiceprezes ogrodu zaprzecza. - Przez niezaspawane bramy mogą wjechać wyłącznie niepełnosprawni. Nikt z zarządu z nich nie korzysta - zapewnia.

A „dzika brama”? - Nie widziałem, by ktoś z niej korzystał. Grupa działkowców faktycznie miała do tego prawo, ale to było kiedyś. Niemniej to sprawdzę - mówi Janewicz.

O rozsądzenie sprawy prosimy Andrzeja Bojko z okręgowego zarządu Polskiego Związku Działkowców.

- Pojadę tam i zobaczę. Zwrócę się też do zarządu o wyjaśnienia - obiecuje.

Sam był przed laty prezesem jednego z ogrodów. - I wiem jak to jest. Nieraz ktoś prosił, że chce wjechać tylko na chwilę, by zawieźć coś na działkę. A potem dowiadywałem się, że pojechał, by dorobić sobie klucze - mówi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny