MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Premiera "Za wolność, byś wolnym był". Spektakl Teatru Dramatycznego nagrodzony gromkimi brawami

Alicja Olchanowska
Alicja Olchanowska
5 grudnia odbyła się premiera spektaklu "Za wolność, byś wolnym był".
5 grudnia odbyła się premiera spektaklu "Za wolność, byś wolnym był". Urszula Bondaruk
Spektakl w reżyserii Grzegorza Suskiego opowiada o początkach i dziejach ogólnopolskiego związku zawodowego "Solidarność". Premiera odbyła się w niedziele (5 grudnia) wieczorem w Kinie Ton. Białostocka publiczność nagrodziła spektakl gromkimi brawami.

" Za wolność, byś wolnym był" to wspólny projekt Teatru Dramatycznego i podlaskiej Solidarności. Widowisko powstało z okazji 40. rocznicy wprowadzenia do Polski stanu wojennego.

Przedstawienie przybliża wydarzenia, które miały miejsce w latach 80. ubiegłego wieku.

– Spektakl jest bardzo dobrze zrobiony. Nie jest nudną akademią, a widowiskiem z piękną oprawą plastyczną, opowiadającym o trudnym czasie. Forma, w jakiej zostało stworzone to przedstawienie, ma dynamiczną strukturą i to jest siła tego spektaklu – zauważa Piotr Półtorak, Dyrektor Teatru Dramatycznego im. Aleksandra Węgierki w Białymstoku

Scenariusz „Za wolność, byś wolny był” napisała Jolanta Hinc-Mackiewicz (kierownik literacki Teatru Dramatycznego im. Aleksandra Węgierki w Białymstoku). Składają się na niego m.in. fragmenty wierszy Stanisława Barańczaka, wspomnienia członków białostockiej „Solidarności” i materiały archiwalne. Nie zabrakło również utworów takich jak: „Mury”, „Psalm stojących w kolejce” czy „Ballada o Janku Wiśniewskim”.

– Ten spektakl jest ważny ze względu na historię ludzi, którym zawdzięczamy wolność, dlatego warto go obejrzeć, zmierzyć się z tym tematem i nie zapominać o tych cichych bohaterach, którym zawdzięczamy nasze dzisiejsze, zwyczajne życie. Z pewnością dialog starszego i młodszego pokolenia jest rzeczą trudną. Nie wiem, czy sztuka bardziej będzie się podobać starszym czy młodszym. Młodzi zawsze są krytyczni, dlatego chętnie będziemy pracować nad tym, by sprostać ich oczekiwaniom. Przedstawienie pozwala dotknąć mało znanych kart historii białostockiej „Solidarności”, historii naszego regionu. Sztuka czasami wzrusza, chwilami bawi. Temat jest ważny i cieszę się, że mogłam być w gronie realizatorów tego spektaklu – wyjaśnia Jolanta Hinc-Mackiewicz.

Grzegorz Suski nie tylko wyreżyserował spektakl, ale także był odpowiedzialny za scenografię i kostiumy.

– Myślę, że był to bardzo dobry spektakl. Mam nadzieję, że powiedział widzom coś ważnego o ludziach, którzy czterdzieści lat temu zapoczątkowali „Solidarność”, a następnie zmienili cały świat. Chcieliśmy stworzyć sztukę o nich i w pewien sposób złożyć im hołd, pamiętając jednocześnie o tym, że jednak jest to teatr. Staraliśmy się użyć muzyki, poezji, świateł, tego wszystkiego, czego można użyć w teatrze, by zrobić dobry spektakl. Oglądałem sztukę z widowni i wydaje mi się, że aktorzy wykonali na scenie ogromną pracę: nie tylko fizyczną, lecz także emocjonalną – mówi Grzegorz Suski.

Wielu z aktorów utożsamia się z przedstawionymi w scenariuszu wydarzeniami. Dla niektórych, udziału w spektaklu był szczególnie poruszającym przeżyciem.

– Dla mnie to przedstawienie jest bardzo osobiste, ponieważ odnosi się do historii mojej, mojej rodziny, a przede wszystkim mojego męża. Uczestniczyliśmy w tych sytuacjach jako bardzo młodzi ludzie, mieliśmy po dwadzieścia lat. W stanie wojennym urodziła się nasza pierwsza córka. Mąż był m.in. działaczem solidarnościowym NZS-u - narażał siebie i tak naprawdę całą naszą rodzinę. Najmocniej przeżyłam przesłuchanie, gdy mąż był zatrzymany. Natomiast u teściów przeżyliśmy rewizję. To jest temat, który nas bardzo osobiście dotknął – wspomina Ewa Palińska.

Aktorka wcieliła się w spektaklu zarówno w rolę ofiary, jak i kata :

– Najtrudniej było mi przechodzić od bycia ofiarą do bycia katem. Na pewno inaczej odbiera się sztukę, kiedy opisywane wydarzenia dotyczą bezpośrednio nas jako aktorów i widzów, którzy pamiętają tamte czasy. Inaczej jest, gdy jest się po prostu aktorem i odgrywa się konkretną rolę z pewnym dystansem. Wtedy nie bardzo jest się jak odnieść do swoich własnych doświadczeń z tamtego okresu – dodaje Ewa Palińska.

Na scenie Kina TON grają: Paula Gogol, Krystyna Kacprowicz-Sokołowska, Katarzyna Mikiewicz, Agnieszka Możejko-Szekowska, Katarzyna Siergiej, Urszula Szmidt, Kamila Wróbel-Malec, Marek Cichucki, Sławomir Popławski, Dawid Rostkowski, Piotr Szekowski oraz Marek Tyszkiewicz.

„Za wolność, byś wolny był” będzie można obejrzeć jeszcze 8 i 9 grudnia, o godz. 10:00 (spektakl szkolny) oraz 11 grudnia, o godz. 19:00 w Kinie TON.

Bilety w cenie: 55 zł – normalny, 45 zł – ulgowy, 30 zł – studencki, dostępne są w Kasie Teatru (przy ul. Suraskiej 1) oraz w sprzedaży internetowej na stronie internetowej: dramatyczny.pl.

ZA WOLNOŚĆ, BYŚ WOLNY BYŁ

Reżyseria, scenografia, kostiumy: Grzegorz Suski

Scenariusz: Jolanta Hinc-Mackiewicz

Aranżacje muzyczne: Marcin Nagnajewicz

Obsada: Paula Gogol, Krystyna Kacprowicz-Sokołowska, Katarzyna Mikiewicz, Agnieszka Możejko-Szekowska, Ewa Palińska, Katarzyna Siergiej, Urszula Szmidt, Kamila Wróbel-Malec, Marek Cichucki, Sławomir Popławski, Dawid Rostkowski, Piotr Szekowski, Marek Tyszkiewicz

Inspicjent: Karolina Bielawska/Jerzy Taborski

Czas trwania: 75 minut

od 7 lat
Wideo

NORBLIN EVENT HALL

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny