W sobotę około godziny 15 na policję zadzwoniła przerażona kobieta. Twierdziła, że mąż zamknął się w domu i groził, że popełni samobójstwo. Gdy kobieta i dziecko uciekli, podpalił mieszkanie.
Ogień zauważyli strażacy, którzy próbowali wejść do mieszkania przy ulicy Rumiankowej w Białymstoku przez balkon. Palił się dywan, kanapa i podłoga w przedpokoju.
- W jednym z pokoi policjanci za wersalką znaleźli nieprzytomnego 47-latka. Mundurowi wynieśli go na zewnątrz, natomiast gaszeniem ognia zajęli się strażacy - mówi podkom. Kamil Tomaszczuk z zespołu prasowego podlaskiej policji.
Pogotowie zabrało go do szpitala.
Sprawą zajęła się prokuratura. Gdy sprawca dojdzie do siebie, prawdopodobnie za swoje zachowanie i wywołany pożar odpowie przed sądem.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?