Kurier Poranny: 1 sierpnia. Dzień wybuchu Powstania Warszawskiego i święto narodowe. Tak chce prezydent. Jest Pan za?
Prof. Jerzy Kopania: Nie jestem. Święto narodowe to powinno być święto radosne, to powinno być święcenie wydarzenia, z którego jesteśmy dumni. Czyli zwycięstwa, które świadczy, że jesteśmy narodem prężnym. Natomiast my Polacy celebrujemy kolejne klęski. Dzień 1 sierpnia to dzień żałoby narodowej, a nie narodowe święto.
Prezydent Lech Kaczyński jest innego zdania. O dniu wybuchu Powstania Warszawskiego mówi: wielka narodowa rocznica.
- To, że prezydent Kaczyński jest takim cierpiętnikiem, to już jego sprawa. Ja nie jestem.
Jeżeli będziemy mieli święto narodowe, to Polacy bardziej będą pamiętać o powstaniu?
- Wydaje mi się, że wśród młodego pokolenia będzie to wywoływać jedynie irytację. Wśród ludzi ze starszego pokolenia, jak moje, może jedynie wzbudzać smutne refleksje, przygnębiające. A święto narodowe powinno napawać nas dumą, a nie smutkiem.
A my mamy wiele świąt, gdzie raczej jest smutno niż radośnie. Może takim jesteśmy narodem?
- Ale co my świętujemy? Insurekcję kościuszkowską, kiedy straciliśmy niepodległość. Powstanie listopadowe, kiedy pokonali nas, wypędzili za granicę. Powstanie styczniowe, czyli wywózki na Sybir. A teraz Powstanie Warszawskie. Przecież to jest tragedia narodowa, nie święto. To jest 200 tysięcy zabitych młodych ludzi.
Ale dla wielu Polaków to jest jeden z największych zrywów narodowych. Warszawiacy chcieli się podnieść, walczyć o wolny kraj.
- Tak, ale nam jest potrzebny rozsądek, twarda, rzeczowa prawda. Osiągnięcia, a nie gotowość do zrywu, która kończy się tragicznie.
To która data w historii Polski może być prawdziwym świętem narodowym?
- Jest ich mnóstwo, wszystkie nasze zwycięskie bitwy. Od bitwy pod Cedynią poczynając, przez Grunwald, po Bitwę Warszawską w 1920 roku. Widzę święto narodowe w radosnych datach. Takim wydarzeniem w najnowszej historii Polski był wybór Polaka na papieża. To jest coś wielkiego, radosnego. Ale na Boga, nie kolejna klęska.
A 11 listopada? Wtedy odzyskaliśmy niepodległość.
- Tyle że przeciętny Polak nie wie, co się wydarzyło 11 listopada. Nawet nie bardzo kojarzy, w którym to było roku. Może w 1914, może 1918...
Jest oczywiście 15 sierpnia
- I to jest bardzo dobra data. Wtedy ocaliliśmy Europę przed barbarzyństwem. I to jest realny powód do dumy.
Dziękuję za rozmowę.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?