Pow. suwalski. Praca. Doradcy oraz dekarze pilnie poszukiwani

W samych Suwałkach największym popytem, oprócz robotników przemysłowych, cieszyli się specjaliści tj. doradcy finansowi. Do nich skierowana była więcej niż co piąta oferta pracy. To najlepszy wynik w całym województwie.

Kuszą ofertami z zagranicy

Podlaskie Obserwatorium Rynku Pracy i Prognoz Gospodarczych funkcjonujące przy Wojewódzkim Urzędzie Pracy w Białymstoku przeanalizowało ponad 6700 ofert pracy, jakie skierowano do mieszkańców Podlasia w ostatnim kwartale 2010 r. Pochodziły one z regionalnych gazet (także z Gazety Współczesnej), internetowych serwisów pośrednictwa pracy, części urzędów pracy OHP i Akademickich Biur Karier.

Zobacz także. Pow. łomżyński. Wiemy, jakich pracowników poszukiwali pracodawcy

Z opublikowanego właśnie raportu wynika m. in., że co 12-te ogłoszenie dotyczy pracy za granicami naszego kraju. Najczęściej poszukiwano pracowników do Niemiec, Holandii i Wielkiej Brytanii. – Zagraniczni pracodawcy podobnie jak i nasi regionalni najczęściej poszukiwali robotników przemysłowych, rzemieślników, pracowników przy pracach prostych i techników – zauważa Edyta Dąbrowska z PORPiPG. – Oznacza, to że bez właściwej polityki kadrowej, podlascy przedsiębiorcy mogą wkrótce mieć problemy z zatrzymaniem pracowników.

Zobacz także. Praca. Warmia i Mazury. Kilkadziesiąt ofert z zagranicznych firm czeka na bezrobotnych

Popyt w powiecie jest słaby

Już teraz niektórzy szefowie firm narzekają na brak osób o odpowiednich kwalifikacja. – Chodzi głównie o mechaników, elektryków i operatorów maszyn, wszystkie zawody inżynierskie – podkreśla Henryk Owsiejew, prezes firmy „Litpol” w Suwałkach. Do pow. suwalskiego trafiło zbyt mało propozycji zatrudnienia, żeby można było mówić o jakimkolwiek zapotrzebowaniu. Wśród zaledwie 56 ogłoszeń pracy znalazły się oferty dla tynkarza, opiekunka osoby starszej, cukiernika.