44 tys. złotych było skłonne zapłacić miasto Białystok za obsługę techniczną potańcówki na osiedlu Starosielce organizowana w ramach Budżetu Obywatelskiego 2023. Imprezę zaplanowano na jedną z czerwcowych niedziel w parku im. Jadwigi Kurkowskiej-Spychajowej przy ul. Szkolnej.
Do przetargu stanęła jedna firma. Białostocki wykonawca zaproponował, że podejmie się usługi za 41 tys. zl. To oznacza, że tym razem miastu się poszczęściło. Nie tylko nie będzie musiało powtarzać zamówienia, ani do niego dokładać, ale też już za pierwszym razem zaoszczędzi.
To, że Białystok lubi chodzić na tańce, nie tylko osiedlowe, ale i ogólnomiejskie, to spora zasługa Marty Zajkowskiej. To ona najpierw ze stowarzyszeniem Widok, a potem z fundacją Zbiory, ponad dekadę temu reaktywowała taką formę miejskiej zabawy. Na zorganizowaną, przy wsparciu magistratu, imprezę w suchym stawie Parku Branickich przyszły tłumy białostoczan. Z czasem inne instytucje zaczęły organizować potańcówki, także, te które podlegają Urzędowi Miejskiemu w Białymstoku. Okazja do potańczenia na jednej z nich trafia się już w niedzielę 28 maja w ramach dorocznego święta ulicy Kilińskiego. W tym roku jedną z atrakcji będzie właśnie potańcówka pod parasolkami. Na ulicy już powstaje specjalna konstrukcja, które w przyszłości ma służyć także podczas innych wydarzeń artystycznych.
Potańcówki, ale wiejskie, zamierza też wspierać w ramach programu grantowego Narodowy Instytut Kultury i Dziedzictwa Wsi. Przewiduje on dofinansowanie nawet 100 proc. kosztów organizacji takiej zabawy. Program ma wspierać artystów i wykonawców w kultywowaniu muzyki tradycyjnej polskiej wsi, a także integrować lokalną społeczność. Nabór wniosków trwa do połowy czerwca, a zabawy muszą się odbyć w terminie od sierpnia do października. Warunkiem uczestnictwa w programie jest nawiązanie współpracy z wykonawcami tradycyjnej muzyki danej społeczności lokalnej, w odniesieniu do miejsca realizacji potańcówki.
- Poprzez ogłoszony program Potańcówki Wiejskie, Instytut zamierza wzmacniać i upowszechniać ideę organizowania spotkań społeczności, dla których osią jest kultura ludowa pochodzenia lokalnego. W ten sposób Instytut chce pokazać, szczególnie młodemu pokoleniu, wartość rodzimych tradycji oraz ponadczasowość jej elementów - czytamy na stronie NIKiDW
Późno-letni i wczesno-jesienny termin wiejskich potańcówek nie omieszkał skrytykować na Twitterze wiceprezydent Rafał Rudnicki.
- By wygrać wybory PiS chwyta się potańcówek… - napisał Rafał Rudnicki.
Na jego post zareagował wicemarszałek województwa podlaskiego.
- Według Ciebie ludzie ze wsi są gorsi i nie mogą się integrować? Sami organizujecie w Białymstoku potańcówki miejskie za publiczne pieniądze i się tym chwalicie - napisał Sebastian Łukaszewicz.
I radził, by wiceprezydent zajął się lepiej otwarciem szaletu miejskiego, bo sezon turystyczny tuż, tuż. (chodzi o słynny szalet przy ul. Legionowy za 432 tys., który od kilku miesięcy nie może zostać ukończony - przyp. red).
W odpowiedzi wiceprezydent zapewniał, że nie wypowiadał się z pogardą o mieszkańcach wsi. Podtrzymał zdanie o terminie potańcówek sprzyjającym wygraniu przez PiS.
- A dzień szacunku dla osób otyłych w naszym mieście już był - napisał z kolei Paweł Szrot, szef gabinetu prezydenta Andrzeja Dudy.
Było to nawiązanie do słynnego wpisu Tadeusza Truskolaskiego o wadze ciężkiej w stosunku do trzech dziennikarzy, za który prezydent Białegostoku później przeprosił.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?