Potańcówka miejska w Parku Branickich. Białostoczanie tanecznym krokiem powitali wakacje (zdjęcia)

Potańcówkę zorganizowało miasto w ramach Dni Białegostoku. Wydarzenie, które z założenia miało zintegrować i wprowadzić mieszkańców w dobry nastrój, odbyło się w malowniczych ogrodach Pałacu Branickich.

Inicjatywa wróciła do kalendarza imprez stolicy woj. podlaskiego po dwuletniej przerwie spowodowanej pandemią. Wyjątkowo odbyła się nie na koniec, ale na początku wakacji - 27 czerwca.

Czytaj też: Studniówka Miejska w Białymstoku 2020. Licea i technika wspólne zatańczyły poloneza na Rynku Kościuszki (zdjęcia)

Uczestnicy potańcówki weszli w ten cudowny okres tanecznym krokiem, a dokładniej w rytmie znanych utworów z lat 60-tych, 80-tych, 90-tych i XX wieku. Na scenie wystąpił z coverami zespół Whitestok. Imprezę rozpoczął piosenką "Get Lucky" Daft Punk, dzięki czemu parkiet zapełnił się błyskawicznie. Tańczyli dzieci, młodzi i starsi. Dla każdego znalazło się coś miłego dla ucha. "Konik na biegunach" Urszuli, "The Shoop Shoop Song" Cher, "Billie Jean" Michaela Jacksona czy romantyczny "Time of my life" z filmu Dirty Dancig.

- Byliśmy na potańcówce w poprzednich latach. Uważamy, że to fantastyczny pomysł. Łączy wszystkie pokolenia. I miejsce jest przepiękne - ocenia Justyna i Mariusz. Młodzi dopiero zeszli z parkietu, ale seniorzy nie ustępowali im kroku.

Zobacz także: Miejska potańcówka w Ogrodach Branickich. Białostoczanie znów tańczyli w parku (zdjęcia)

- Kocham taniec. Mogę tańczyć, tańczyć i tańczyć. Wychowałam się na muzyce z lat 70-tych. Do dziś w duszy gra mi rock 'n' roll... choć mam swoje lata - uśmiecha się energiczna Alicja Bałtyk. Razem ze znajomymi przyznaje, że nie zastanawiała się nawet, czy przyjść do ogrodów Pałacu Branickich na niedzielną potańcówkę miejską.

- Człowiek potrzebuje kontaktu z innymi. W izolacji dziczeje. Stęskniliśmy się za ludźmi. A tu możemy bawić się wspólnie i uśmiechać się do siebie - dodaje kobieta.