Pompę insulinową mogą otrzymać:
Pompę insulinową mogą otrzymać:
Dzieci do 18. roku życia z cukrzycą insulinozależną (I typu). Wskazania to m.in:
- częste, powtarzające się ciężkie hipoglikemie (niedocukrzenie), hipoglikemie poranne, tzw. o brzasku,
- niestabilność glikemii (zawartości cukru we krwi), wymagająca co najmniej 7 pomiarów na dobę,
- kwasica ketonowa (spalanie tłuszczów zamiast glukozy).
Taki aparat kosztuje aż 12 tysięcy złotych. Czeka na niego kilkaset dzieci z regionu. A teraz mogą taką pompę dostać za darmo.
Kuba Stankiewicz z Ełku to podopieczny białostockiego DSK. Od kiedy ma pompę insulinową, wie, co to jest normalne dzieciństwo. Wcześniej nie mógł beztrosko grać z kolegami w piłkę, bo mama niemal co pięć minut wołała go na pomiar cukru we krwi.
- Od czterech lat choruję na cukrzycę. Pamiętam, jak trafiłem do szpitala i wszystko mnie bolało od zastrzyków. Wciąż byłem badany, niewiele rzeczy pozwalano mi jeść - opowiada Kuba. - Teraz jest inaczej, bawię się z kolegami, mogę jeść wszystko. Ale mama nadal się o mnie martwi.
Koniec z zastrzykami
Takich dzieci jak Kuba pod opieką białostockiej kliniki jest ponad 500. Pompa, która tak ułatwia im życie, kosztuje około 12 tys. zł. To dla małych cukrzyków wielka pomoc. Niewielkie urządzenie, które podaje insulinę, kiedy tylko organizm jej potrzebuje. Wystarczy podpiąć dren, a pompę można nosić na przykład na pasku. Koniec z bolesnymi zastrzykami.
200 maluchów już ją ma. Od Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.
Od stycznia i inne mogą ją dostać. Za darmo, bo płaci Narodowy Fundusz Zdrowia.
- W tym roku dostaniemy 60 nowych pomp insulinowych z NFZ. To nie jest dużo,
jednak nie każde dziecko kwalifikuje się, by taką pompę otrzymać - mówi Mirosława Urban, kierownik II Kliniki Chorób Dzieci Dziecięcego Szpitala Klinicznego w Białymstoku.
Mali eksperci
Bo nie każde jest na tyle odpowiedzialne. Kuba, zanim dostał aparat, musiał nauczyć się najpierw skomplikowanej obsługi.
Każde dziecko musi zaliczyć taką lekcję. Ale nie odrabia jej samo. Bo współpracują z nim diabetolodzy, pielęgniarki, a nawet psycholodzy.
- Nasi pacjenci to prawdziwi eksperci w dziedzinie cukrzycy. Uczymy ich, że nie mogą poddawać się chorobie, tylko ją sobie podporządkować. Zresztą to rzuca się w oczy, że dzieci chore na cukrzycę są dojrzalsze niż ich rówieśnicy, bardziej zdyscyplinowane - wylicza Bożena Florys, adiunkt w klinice chorób dzieci. - Pacjent, który więcej wie, dłużej żyje.
Ta wiedza nie przychodzi łatwo. Programowanie pompy insulinowej to skomplikowany zabieg, zależny od aktywności, pory dnia, częstotliwości spożywania posiłków, ich rodzaju i ilości kalorii.
Ale gdy już dzieci się tego nauczą, ich życie zmienia się diametralnie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?