Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Radosław Majdan zapłaci za napaść na białostockich policjantów, Świerczewski dostał wyrok w zawieszeniu

(dor), (sj)
Zdjęcie operacyjne policji
Zdjęcie operacyjne policji Fot. Policja
Radosław Majdan zapłaci grzywnę za napaść na białostockich policjantów. Chodzi o sprawę bójki na terenie jednego z nadmorskich pensjonatów.

Dziś sąd w Koszalinie wydał wyrok w głośnej sprawie bójki na terenie jednego z mieleńskich pensjonatów.

Piotr Świerczewski został uznany winnym i został skazany na pół roku więzienia w zawieszeniu. Radosław Majdan został ukarany grzywną. Natomiast w sprawie Jarosława Chwastka kara została warunkowo umorzona.

Przypomnijmy. Do zatrzymania piłkarzy doszło pod koniec lipca w Mielnie. Pisaliśmy o tym. Funkcjonariusze z białostockiego oddziału prewencji pojechali tam, żeby podczas wakacji pomóc tamtejszej policji w utrzymaniu porządku i zapewnieniu bezpieczeństwa.

Wszystko zaczęło się około godziny 1, w nocy z niedzieli na poniedziałek. Policja w Mielnie dostała zgłoszenie, że turyści w jednym z pensjonatów zakłócają ciszę nocną i ubliżają innym gościom. Na miejsce pojechali dwaj funkcjonariusze z Białegostoku. Muzyka grała głośno, a goście też nie zachowywali się cicho. A byli wśród nich Radosław Majdan i Piotr Świerczewski, byli reprezentanci Polski, obecni piłkarze Polonii Warszawa. Towarzyszył im Jarosław Chwastek, były zawodnik Pogoni Szczecin i właściciel pensjonatu.

Wizyta funkcjonariuszy najbardziej zdenerwowała Piotra Świerczewskiego.

- Rzucił się z pięściami na policjanta. Uderzył go - tłumaczył nam wówczas podinsp. Maciej Karczyński, rzecznik zachodniopomorskiej policji.

Na pomoc koledze ruszył drugi mundurowy. Wtedy też podbiegli Majdan i Chwastek.

- Doszło do szarpaniny. Funkcjonariusze musieli użyć gazu - wyjaśniał Karczyński.
Najbardziej agresywny był podobno Świerczewski. Groził policjantom, że ich zabije, załatwi i wylecą ze służby. Ale oni się nie przestraszyli. Zakuli w kajdanki całą trójkę.

Majdan miał prawie półtora promila. Świerczewski nie chciał dmuchać w alkomat, więc pobrano mu krew. Następnego dnia po południu zmienił zdanie. Urządzenie wykazało jeszcze 0,22 promila. Chwastek był trzeźwy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny