Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

KSW 35. Hymn Al Kaidy przed całą walką Khalidov vs Aziz Karaoglu (wideo)

(dj), (aip)
Aziz Karaoglu przegrał walkę finałową KSW 35 Khalidov vs Karaoglu
Aziz Karaoglu przegrał walkę finałową KSW 35 Khalidov vs Karaoglu Tomasz Bolt
- Cała walka Khalidov vs Karaoglu zaczęła się od pieśni wojowników ISIS - napisał na twitterze Witold Gadowski, znany dziennikarz śledczy, były szef TVP 1.

Witold Gadowski, znany dziennikarz śledczy i były szef TVP 1, wykrył skandal podczas transmisji TV live KSW 35 online.

Według reportera "Na gali KSW Aziz Karaogliu wyszedł w rytm pieśni wojowników ISIS. Mam opinię przyjaciela z uniwersytetu w Erbilu, potwierdza" napisał na twitterze Gadowski.

I uzupełnia: "Pieśń na gali KSW wzywa do mordów na niewiernych".

Jako przykład Witold Gadowski podał link do oryginału pieśni pieśni wojowników ISIS, jaka miała towarzyszyć wyjśiu do oktagonu podczas KSW 35 online**Aziza Karaoglu do walki Khalidov vs Karaoglu**.

Witold Gadowski uzupełnił informację o kolejne szczegóły: "To do czego wyszedł Karaogliu jest pieśnią bojowa wojowników muzułmanskich używaną od czasów talibów zarówno przez Dzabhat an Nusra jak i IS"

KSW 35 online. Cała walka Khalidov vs Karaoglu

- Chciałem zejść do parteru. Ale ze złamaną ręką i uszkodzonym kolanem nie byłoby to najmądrzejsze zagranie. Gdyby nie to, śmiało mógłbym rywalizować z Mamedem w tej płaszczyźnie - skomentował po walce z Mamedem Khalidovem na KSW 35 Aziz Karaoglu. Turek przegrał na punkty, a kibice w Ergo Arenie wygwizdali decyzję sędziów. O rewanżu Karaoglu nie chce jednak słyszeć. - Jestem wolnym człowiekiem i nie zgodzę się na kolejny pojedynek z człowiekiem, którego kocham jak brata. Nigdy, za żadne skarby - uciął Karaoglu.

Zobacz: Cała walka Khalidov vs Karaoglu - wideo

Po walce Karaoglu okazał Khalidovovi więcej zrozumienia niż publiczność, która go wygwizdała. - Moim zdaniem powinienem wygrać tę walkę. Chyba każdy to widział. Nie zmienia to jednak faktu, że Mamed jest mistrzem KSW. Prawdziwym czempionem. Bardzo go szanuję. Każdy powinien, gdyby nie on, KSW nie byłoby tak wielkie. To wielki sportowiec i wspaniały człowiek. Kocham go jak brata. To nie jego wina, że sędziowie popełnili błąd - zaznaczył Turek. [Karaoglu oficjalnie reprezentuje Niemcy, ale do klatki wchodzi z flagą kraju jego pochodzenia, a po gali zaznaczał, że zawsze walczy dla Turcji - red.]

Aziz Karaoglu vs Mamed Khalidov - hymn ISIS

Ciężkie warunki, jakie Karaoglu postawił Khalidovowi imponują tym bardziej, że w ostatnim czasie gnębiły go kontuzje. - Kiedy przyjechałem do Polski, miałem kontuzjowane kolano. Na dodatek we wtorek podczas rozgrzewki uszkodziłem łękotkę w dwóch miejscach, jej część się oderwała. Ludzie z KSW zawieźli mnie do szpitala. Codziennie przyjmowałem zastrzyki, żeby być w stanie walczyć. Nie chciałem się wycofać. Wszyscy myśleli, że nie wytrzymam dłużej niż rundę. Ale ja walczę aż do śmierci. Przez kontuzję nie byłem w stanie poruszać się na nogach tak, jak powinienem. Mimo tego sobie poradziłem - podkreślał pretendent do tytułu w kategorii średniej.

Zobacz też: Khalidov vs Materla. KSW 33

Kolejne urazy pojawiły się podczas walki. - W pierwszej rundzie złamałem rękę. Nie byłem w stanie uderzać nią na sto procent. Może gdyby nie to, byłbym w stanie znokautować Mameda - żałował. - Do tego po jednej z akcji Mamed uszkodził mi oko. Nie jestem w stanie stwierdzić, czy palcem, czy po ciosie. Powiedziałem sędziemu, że nic nie widzę i potrzebuję chwili przerwy. A on na to, że albo walczę, albo przerywa walkę. Pomyślałem sobie "spier...", mogę walczyć widząc na jedno oko - dodał zawodnik, który po walce spotkał się z dziennikarzami z ręką w gipsie i wyraźnie kulejąc na jedną nogę. - Kiedy Aziz potrzebował przerwy, sędzia kazał walczyć. Za to na dyskusje z narożnikiem Mameda nie żałował czasu. Zupełnie tego nie rozumiem - skomentował jego trener.

KSW 35 online. Mamed Khalidov vs Karaoglu

Khalidov vs Karaoglu - hymn ISIS

Mimo kontuzji Turek nie odstępował faworyzowanemu rywalowi nawet na krok. - Chciałem zejść do parteru. Ale ze złamaną ręką i uszkodzonym kolanem nie byłoby to najmądrzejsze zagranie. Gdyby nie to, śmiało mógłbym rywalizować z Mamedem w parterze. Widzieliście, ile razy broniłem się przed jego próbami poddań - podkreślał. Khalidov przyznał, że bagatelizowanie umiejętności parterowych Karaoglu było błędem kibiców i ekspertów. - Mówiłem o tym przed walką. Każdy twierdził, że Aziz ma słaby parter. A nikt go nie widział w tej płaszczyźnie, bo szybko nokautował rywali. Teraz wszyscy przekonali się, że jego parter jest bardzo solidny. Nie udało mi się go ustabilizować, obronił się przed wieloma próbami poddań. Uważam, że żaden z moich dotychczasowych przeciwników nie był w parterze tak dobry jak Aziz - skomentował Khalidov.

Polak czeczeńskiego pochodzenia zadeklarował, że potrzebuje 12 miesięcy odpoczynku od MMA. A to, co stanie się z pasem kategorii średniej go nie obchodzi. Tytuł może zostać zwakowany, w grę wchodzi też pas tymczasowego mistrza, który spotkałby się z Khalidovem po jego powrocie do klatki. Jak swoją przyszłość widzi Karaoglu? - Kolejna walka? Nie wiem. Niedługo rozpocznie się Ramadan. Jako muzułmanin będę go obchodził. Później chciałbym wyjechać z rodziną na wakacje. Zobaczymy, co będzie dalej - przekonuje.

Pewne jest jedno, Karaoglu nie chce nawet słyszeć o drugiej walce z Khalidovem. - Już pierwszy pojedynek odradzała mi rodzina. Możecie tego nie rozumieć, ale naprawdę traktuję Mameda jak brata. Ta walka to nie był mój wybór. Ale rewanżu nie będzie - zapowiedział. - Przez lata nauczyłem się, że w KSW każdy temat jest otwarty, dopóki nie zamkniemy go z Martinem Lewandowskim. Dlatego na miejscu Aziza niczego bym nie wykluczał - skomentował współwłaściciel KSW Maciej Kawulski. Turek pozostał jedna nieugięty. - Jeśli pan Kawulski chce rywala dla Mameda, niech sam z nim walczy. Jestem wolnym człowiekiem i nie zgodzę się na kolejny pojedynek z moim bratem. Nigdy, za żadne skarby. Pokazałem dziś, na co mnie stać. Mogę walczyć z każdym. Ale nie z Mamedem. Koniec, kropka - uciął.

Witold Gadowski - Wikipedia

Absolwent psychologii na Uniwersytecie Jagiellońskim w Krakowie. Od 10 maja 2010 do 12 października 2010 szef telewizyjnej „Jedynki”[1].

Laureat nagrody Grand Press 2004 w kategorii dziennikarstwo śledcze za materiały telewizyjne „Mafia paliwowa 1 i 2” (wraz z Przemysławem Wojciechowskim). W 2006 roku (wraz z Przemysławem Wojciechowskim) nominowany do nagrody imienia Andrzeja Wojciechowskiego. Laureat nagrody „Watergate”, przyznawanej przez Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich w dziedzinie dziennikarstwa śledczego, za reportaż „Gra o PZU” (współautorzy Przemysław Wojciechowski i Jarosław Jabrzyk). W 2008 roku ponownie uhonorowany nagrodą „Watergate” za reportaż pt. „Rosyjska mafia, polski rząd i gaz”. W 2009 roku wraz z Przemysławem Wojciechowskim zdobywca Grand Prix na III Przeglądzie Telewizyjnych Reportaży Śledczych i Interwencyjnych „Ukryta Kamera” w Łodzi. Laureat nagrody na przeglądzie „Bazar” w Poznaniu, laureat nagrody Dziennikarzy Małopolski za dziennikarstwo śledcze (obydwie nagrody wraz z Przemysławem Wojciechowskim). Publikował m.in. w „Rzeczpospolitej”, „Wprost”, „Dzienniku Polskim” i polonijnych gazetach emigracyjnych. W latach 80. członek NZS i twórca podziemnego klubu politycznego „Okop”. Członek założyciel Małopolskiego Komitetu Obywatelskiego „Solidarność”.

Wieloletni dziennikarz telewizji TVN, gdzie był reporterem programu „Superwizjer”. Od 1 stycznia 2007 do 20 stycznia 2009 dyrektor krakowskiego oddziału Telewizji Polskiej. Jeden z pomysłodawców widowiska publicystycznego Cienie PRL-u emitowanego od 2008 roku w TVP1 oraz Małopolskiej Nagrody Filmowej "Trzy Korony Małopolski" (edycja I – 2008, edycja II – 2009)

Do maja 2010 pracował w TVN w Krakowie. Wraz z Przemysławem Wojciechowskim zrealizował cykl reportaży pt. „Tragarze śmierci” opowiadający o współczesnym terroryzmie. Był jednym z autorów m.in. wywiadów z Iliczem Ramirezem Sanchezem zwanym „Carlosem” lub „Szakalem” oraz jego żoną (wraz z Przemysławem Wojciechowskim i Beatą Biel), z Hansem Joachimem Kleinem, jedną z założycielek RAF – Astrid Proll, jednym z przywódców Drugiej Generacji RAF Peterem Juergenem Boockiem, oraz z córką Ulrike Meinhof. Rozmawiał także ze słynnym francuskim sędzią Jeanem-Louisem Bruguière. Współrealizował także dwa reportaże o powiązaniach Abu Nidala z Polską. Równocześnie powstała napisana wraz z Przemysławem Wojciechowskim książka pt. „Tragarze śmierci. Polskie związki ze światowym terroryzmem”, wydana w kwietniu 2010 r.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny