Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Romuald Rajs „Bury” - bohater czy zbrodniarz?

Julita Januszkiewicz
Piotr Łapiński, historyk z oddziału IPN w Białymstoku
Piotr Łapiński, historyk z oddziału IPN w Białymstoku Wojciech Wojtkielewicz
Dla mnie jako historyka Romuald Rajs „Bury” nie jest bohaterem, a postacią tragiczą - mówi Piotr Łapiński z Instytutu Pamięci Narodowej.

Kurier Poranny: Postać Romualda Rajsa „Burego” budzi kontrowersje. Dla jednych jest bohaterem, dla innych bandytą. Czy Pana zdaniem to bohater czy zbrodniarz?

Piotr Łapiński: Kapitan Romuald Rajs „Bury”, który w latach 1945-1946 dowodził II szwadronem 5. Wileńskiej Brygady AK, a następnie 3. Wileńską Brygadą NZW, ponad wszelką wątpliwość był żołnierzem polskiego podziemia niepodległościowego. Dla mnie, jako historyka, nie jest jednak bohaterem, a postacią tragiczną.

Pytam o to, bo „Bury” jest jednym z bohaterów I Hajnowskiego Marszu Żołnierzy Wyklętych, który odbędzie się w Hajnówce 27 lutego. Czy postać Romualda Rajsa powinna się pojawić na plakatach promujących marsz?

Jest to pytanie do jego organizatorów. IPN nie jest ani organizatorem, ani też współorganizatorem marszu w Hajnówce.


Czytaj też: I Hajnowski Marsz Żołnierzy Wyklętych wzbudza wielkie kontrowersje

Patronatu nad tym wydarzeniem nie obejmie prezydent Andrzej Duda, choć pierwotnie taki był plan. Prezes IPN dr Łukasz Kamiński uznał decyzję prezydenta za słuszną. Podkreślił, że Rajs nie symbolizuje Żołnierzy Wyklętych.

Jest to oficjalne stanowisko IPN w tej sprawie.

Czy Bury powinien należeć do Żołnierzy Wyklętych, czy nie psuje ich opinii, tu na Białostocczyźnie?

Kapitan Romuald Rajs „Bury” był żołnierzem polskiego podziemia niepodległościowego walczącym po 1944 roku z komunistycznym zniewoleniem, tak więc jest jednym z Żołnierzy Wyklętych.

Romuald Rajs Bury uczczony przez ONR Białystok w Bielsku i Hajnówce. Jego oddział dokonał pogromów


Jakie były relacje między Żołnierzami Wyklętymi a mniejszością prawosławną?

Relacje pomiędzy Żołnierzami Wyklętymi a mniejszością prawosławną na Białostocczyźnie to bardzo złożony problem. Osoby wyznania prawosławnego brały udział w działalności polskiego podziemia niepodległościowego. Wprawdzie należy zaznaczyć, że były to przypadki nieliczne, jednak bardzo chlubne. Chociażby pracownik wywiadu WiN - Zinaida Grining „Warszawa”, najwyżej ulokowana „wtyczka” w bezpiece, skazana później na karę śmierci.
Byli również w szeregach NZW, początkowo zastępcą kpt. „Burego” był ppor. Mikołaj Kuroczkin „Leśny”, a dowódcą jednego z plutonów 3. Brygady - ppor. Włodzimierz Jurasow „Wiarus”.
W bielskiej Komendzie Powiatowej NZW jeden z plutonów kompanii terenowej dowodzonej przez plut. Józefa Stalewskiego „Wenerę” tworzyli miejscowi prawosławni, którzy byli z nim wcześniej w szeregach AK.
Prawosławni mieszkańcy Białostocczyzny służyli też w oddziałach partyzanckich AKO-WiN oraz działających tu brygadach wileńskich AK. Z drugiej strony ludność prawosławna czynnie popierała władzę komunistyczną, służąc ochotniczo w szeregach UB, MO, ORMO.
Wystarczy wspomnieć, że Wydziałem do Walki z Bandytyzmem (tak wówczas nazywano polskie podziemie niepodległościowe) WUBP w Białymstoku kierowali m.in. Jan Onacik oraz Dymitr Karpowicz. W Obławie Augustowskiej z lipca 1945 r. gorliwością wyróżnił się ówczesny kierownik PUBP w Augustowie - Aleksander Kuczyński.
Kadrę PUBP w Bielsku Podlaskim utworzyli Białorusini, którzy później zasilali pozostałe jednostki terenowe bezpieki. Po maju 1945 r. niemal 100 procent obsady białostockiego więzienia rekrutowało się spośród ludności prawosławnej, m.in. osławiony kat - Aleksander Jurczuk. Wielu z nich miało za sobą uczestnictwo w partyzantce sowieckiej podczas okupacji niemieckiej, służbę w sowieckiej milicji w latach 1939-1941, a niekiedy nawet działalność w wywrotowych strukturach KPZB sprzed 1939 r.
Zdarzały się nawet przypadki udziału w zbrojnych wystąpieniach we wrześniu 1939 r., wymierzonych w WP, czy też polskie lokalne elity. Z tego też powodu zwalczani byli przez polskie podziemie niepodległościowe, chociaż tak naprawdę nie miało wówczas znaczenia, jakiej narodowości, czy też wyznania były te osoby, liczył się ich stosunek do kwestii niepodległości Polski.

Romuald Rajs Bury. Rocznica mordu na Białorusinach

Romualdowi Rajsowi „Buremu” zarzuca się ludobójstwo. Jego oddział jest odpowiedzialny za zbrodnię w Zaleszanach, w wyniku której śmierć poniosło łącznie 16 osób. Dokonał też mordu w Puchałach Starych, w czasie którego rozstrzelano 30 prawosławnych białoruskich chłopów. W śledztwie IPN zakończonym w 2005 roku, stwierdzono, iż doszło do zbrodni przeciw ludzkości o znamionach ludobójstwa. Jakie jest teraz oficjalne stanowisko IPN wobec Burego?

Oficjalne stanowisko IPN w sprawie kpt. Romualda Rajsa „Burego” było już kilkakrotnie prezentowane i nie uległo zmianie.

Opinia IPN na temat wydarzeń z 1946 roku

Działania żołnierzy Pogotowia Akcji Specjalnej NZW dowodzonych przez kpt. Romualda Rajsa „Burego” między 29 stycznia a 2 lutego 1946 r. są jedną z najtragiczniejszych kart historii podziemia niepodległościowego. Ten krótki, ale niezwykle brzemienny w skutki epizod działalności 3 Wileńskiej Brygady NZW skutkował śmiercią 79 cywilnych osób narodowości białoruskiej, zamieszkujących wschodnią Białostocczyznę. Zgodnie z postanowieniem Sądu Warszawskiego Okręgu Wojskowego z dnia 15 września 1995 r. w sprawie unieważnienia wyroków śmierci orzeczonych przez były Wojskowy Sąd Rejonowy w Białymstoku w dniu 1 października 1949 r. wobec Romualda Rajsa i Kazimierza Chmielowskiego, obaj skazani zostali zrehabilitowani.(...) Sąd WOW stwierdził „bez wątpliwości”, że podejmowali oni „działania zmierzające do realizacji celów nadrzędnych, jakim był dla nich niepodległy byt Państwa Polskiego”. Jednocześnie sąd przyznał, że ich działania nie zawsze były „jednoznaczne etycznie”, jednak działali oni „w stanie wyższej konieczności”. (...)

Odmienną opinię wyraził prokurator IPN prowadzący śledztwo w sprawie pozbawienia życia 79 osób. Na podstawie zeznań świadków przyjął, że „zabójstwa furmanów i pacyfikacji wsi w styczniu lutym 1946 r. nie można utożsamiać z walką o niepodległy byt państwa, gdyż nosi znamiona ludobójstwa”.

Według ocen historyków, podłoże pacyfikacji wsi białoruskich przez oddziały podległe kpt. Romualdowi Rajsowi „Buremu” miało charakter polityczny, a nie narodowościowy czy religijny. Działania te niewątpliwie położyły się cieniem na postaci kpt. „Burego” i jego żołnierzach, którzy mają niepodważalne zasługi w walce z komunistycznym zniewoleniem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny