Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Radny PiS Paweł Myszkowski może stracić mandat. Uratować go może wojewoda Bohdan Paszkowski

Marta Gawina
Marta Gawina
Za Pawłem Myszkowskim (na zdjęciu) murem stanęli radni, nawet z przeciwnych obozów politycznych. Teraz wszystko w rękach wojewody. Może on mandat radnego wygasić.
Za Pawłem Myszkowskim (na zdjęciu) murem stanęli radni, nawet z przeciwnych obozów politycznych. Teraz wszystko w rękach wojewody. Może on mandat radnego wygasić. Wojciech Wojtkielewicz / archiwum
Polityczne podziały nie miały znaczenia. Radni murem stanęli za Pawłem Myszkowskim. Czy radny PiS złamał ustawę o samorządzie - to już rozstrzygnie wojewoda Bohdan Paszkowski

Ocenimy całą sytuację bez zbędnej zwłoki. Przeanalizowane zostaną wszystkie dokumenty. Decyzja może zapaść w ciągu 30 dni, chyba że potrzebne będą jakieś dodatkowe wyjaśnienia - mówi Bohdan Paszkowski, wojewoda podlaski.

To właśnie on musi rozstrzygnąć, czy białostocki radny PiS Paweł Myszkowski złamał ustawę o samorządzie gminnym. Pojawiły się bowiem podejrzenia, że łączył on mandat radnego z zasiadaniem w zarządzie fundacji, która korzystała z miejskich pieniędzy. Takiego łączenia prawo zabrania.

Przeczytaj też: PiS murem za Pawłem Myszkowskim. Wojewoda pyta radnych o zdanie

Paweł Myszkowski zasiadał w zarządzie Fundacji na rzecz Rozwoju Politechniki Białostockiej. Ta podpisała z miastem umowę na promocję podczas Juwenaliów, wartą 100 tys. zł. Pieniądze zostały przyznane w otwartym konkursie. Jednak jak przekonywał radny Myszkowski, kiedy fundacja przystępowała do konkursu, on już w jej zarządzie nie był.

Pojawiły się jednak informacje, że nie chodzi tylko o tegoroczne juwenalia. Że fundacja miała więcej podpisanych umów z miastem. Jedna z nich została zawarta, kiedy Paweł Myszkowski był w zarządzie.

Co na to radny? Jeszcze na posiedzeniu komisji samorządności tłumaczył, że o innych umowach nic nie wiedział. Zarząd fundacji nad nimi nie obradował. - Całe swoje zawodowe życie jestem związany z Politechniką Białostocką. Za swoją pracę w fundacji nie otrzymywałem wynagrodzenia w żadnej formie - mówił w czasie czwartkowej sesji. To właśnie wtedy radni, na wniosek wojewody, mieli zająć stanowisko w sprawie ewentualnego wygaszenia jego mandatu. Tym razem partyjne podziały nie miały znaczenia. Większość radnych (21 głosów, w tym także z klubu Tadeusza Truskolaskiego) nie zgodziła się na odebranie mandatu Pawłowi Myszkowskiemu. Trzech radnych wstrzymało się od głosu.

- Mnie przekonały tłumaczenia radnego Pawła Myszkowskiego - mówiła nam Anna Augustyn, szefowa prezydenckiego klubu.

- Czy jest wina, czy jej nie ma to już są kompetencje wojewody. Ja rozumiem dobre intencje pana radnego, natomiast istnieją wątpliwości, czy prawo zostało złamane - mówił na sesji Maciej Biernacki, który wstrzymał się od głosu.

- Wszystko w rękach wojewody - komentuje Paweł Myszkowski.

Zobacz też: Magazyn Informacyjny 30.06.0217 Kuriera Porannego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny