Ocenimy całą sytuację bez zbędnej zwłoki. Przeanalizowane zostaną wszystkie dokumenty. Decyzja może zapaść w ciągu 30 dni, chyba że potrzebne będą jakieś dodatkowe wyjaśnienia - mówi Bohdan Paszkowski, wojewoda podlaski.
To właśnie on musi rozstrzygnąć, czy białostocki radny PiS Paweł Myszkowski złamał ustawę o samorządzie gminnym. Pojawiły się bowiem podejrzenia, że łączył on mandat radnego z zasiadaniem w zarządzie fundacji, która korzystała z miejskich pieniędzy. Takiego łączenia prawo zabrania.
Przeczytaj też: PiS murem za Pawłem Myszkowskim. Wojewoda pyta radnych o zdanie
Paweł Myszkowski zasiadał w zarządzie Fundacji na rzecz Rozwoju Politechniki Białostockiej. Ta podpisała z miastem umowę na promocję podczas Juwenaliów, wartą 100 tys. zł. Pieniądze zostały przyznane w otwartym konkursie. Jednak jak przekonywał radny Myszkowski, kiedy fundacja przystępowała do konkursu, on już w jej zarządzie nie był.
Pojawiły się jednak informacje, że nie chodzi tylko o tegoroczne juwenalia. Że fundacja miała więcej podpisanych umów z miastem. Jedna z nich została zawarta, kiedy Paweł Myszkowski był w zarządzie.
Co na to radny? Jeszcze na posiedzeniu komisji samorządności tłumaczył, że o innych umowach nic nie wiedział. Zarząd fundacji nad nimi nie obradował. - Całe swoje zawodowe życie jestem związany z Politechniką Białostocką. Za swoją pracę w fundacji nie otrzymywałem wynagrodzenia w żadnej formie - mówił w czasie czwartkowej sesji. To właśnie wtedy radni, na wniosek wojewody, mieli zająć stanowisko w sprawie ewentualnego wygaszenia jego mandatu. Tym razem partyjne podziały nie miały znaczenia. Większość radnych (21 głosów, w tym także z klubu Tadeusza Truskolaskiego) nie zgodziła się na odebranie mandatu Pawłowi Myszkowskiemu. Trzech radnych wstrzymało się od głosu.
- Mnie przekonały tłumaczenia radnego Pawła Myszkowskiego - mówiła nam Anna Augustyn, szefowa prezydenckiego klubu.
- Czy jest wina, czy jej nie ma to już są kompetencje wojewody. Ja rozumiem dobre intencje pana radnego, natomiast istnieją wątpliwości, czy prawo zostało złamane - mówił na sesji Maciej Biernacki, który wstrzymał się od głosu.
- Wszystko w rękach wojewody - komentuje Paweł Myszkowski.
Zobacz też: Magazyn Informacyjny 30.06.0217 Kuriera Porannego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?