Podziemne kanały do zbadania. Od kościoła św. Rocha aż po Teatr Dramatyczny.

Poza tym, że turysta mógłby wybrać się na spacer takimi kanałami, to przy okazji poznałby wielokulturowość naszego miasta. W podziemiach można by na przykład pokazać zdjęcia, obrazy, czy prezentacje multimedialne opisujące wszystkie kultury z jakimi związany jest Białystok - mówi Marek Sakowicz ze stowarzyszenia Rynek Kościuszki.

To jego stowarzyszenie pod koniec września zwróciło władzom miasta uwagę, że taki pomysł to magnes przyciągający turystów.

- Skoro magistrat chce zbadać podziemia, to urzędnicy podzielają nasze zdanie i podziemny szlak może w przyszłości powstać - uważa Sakowicz.

Piotr Firsowicz, szef departamentu urbanistyki w magistracie mówi, że na razie za wcześnie na takie deklaracje: - Przede wszystkim chcemy dowiedzieć się jaki jest stan dawnych kanałów. Czy są drożne, czy można się w nich swobodnie poruszać, itd.

Chętni do przebadania podziemi mogą się zgłaszać do departamentu urbanistyki do 27 października. Będą musieli sprawdzić kanały, które zaczynając od ulicy Elektrycznej, poprzez otoczenie Pałacu Branickich, ulicę Kilińskiego, Rynek Kościuszki, ulicę Lipową i biegną pod ziemią aż przed kościół św. Rocha.

- Sieć kanalizacyjna pod centrum Białegostoku powstała na początku XX wieku. Później była uzupełniana i przebudowywana, m.in. w latach 30. - mówi Lech Pawlata z Podlaskiej Pracowni Archeologicznej, która sprawowała nadzór archeologiczny nad przebudową ulicy Kilińskiego.

To właśnie przy okazji tej inwestycji, w połowie czerwca, odkryto przepust wodny.

- Powstał prawdopodobnie jeszcze za czasów hetmana Branickiego. Możliwe, że odprowadzano nim wodę do rzeki Białej ze znajdującego się przy pałacu stawu. W początkach XX wieku przepust stał się elementem sieci kanalizacyjnej - twierdzi Pawlata.

Nie jest to jednak jedyny kanał, o którego istnieniu jeszcze do niedawna mało kto wiedział. Chodzi o ten biegnący pod dziedzińcem Pałacu Branickich i wychodzący w parku obok Teatru Dramatycznego.