Oszustwo w Białymstoku. "Nie żyje ciężarna kobieta. Syn może trafić do więzienia"
Sprawców szuka białostocka policja, która w środę (9.08) poinformowała o oszustwach.
Jedną z ofiar jest 77-latka. Na jej telefon stacjonarny zadzwoniła kobieta podająca się za policjantkę z miejscowej komendy.
Czytaj też:
- Z prowadzonej rozmowy wynikało, że jej syn spowodował wypadek, w którym zginęła ciężarna kobieta. Dodała również, że potrzebne są pieniądze na opłacenie kaucji, inaczej trafi do więzienia - opowiada sierżant sztabowy Malwina Trochimczuk.
Rzekoma policjantka kontaktowała się również z mężem seniorki, dzwoniąc na jego telefon komórkowy. Numer otrzymała od samej 77-latki.
Pliki banknotów w reklamówce i kopercie
Małżeństwo spakowało do reklamówki około 150 tysięcy złotych i przekazało mężczyźnie, który przyszedł do ich mieszkania. O tym, że nie doszło do żadnego wypadku, małżeństwo dowiedziało się od syna, który do nich zadzwonił.
Taki sam telefon odebrała druga 77-latka. Seniorka usłyszała w słuchawce, że jej córka spowodowała wypadek i pilnie potrzebne są pieniądze, aby uniknąć aresztu.
- Kobieta zapakowała do koperty 50 tysięcy złotych, którą włożyła do foliowej torby i również przekazała mężczyźnie, który do niej przyszedł - dodaje sierżant sztabowy Malwina Trochimczuk.
Zobacz także:
Po kilku godzinach zadzwoniła do córki, która uświadomiła ją, że została oszukana.
Śledczy poszukują sprawców. Za oszustwo grozi im nawet 8 lat więzienia.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?