Podlaskie. A na polach wciąż mokro

Sytuacja jest nieciekawa – mówi Alina Maciąg z Podlaskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego w Szepietowie. – W wielu powiatach województwa podlaskiego gospodarze nie mogą zasiać kukurydzy.

Muszą czekać Według danych, którymi dysponuje PODR w Szepietowie, w powiecie zambrowskim rolnicy zasieli tylko 40 proc. planowanej powierzchni upraw kukurydzy, w siemiatyckim 65 proc., a w sokólskim 75 proc. Wprawdzie są to dane z 21-22 maja, ale od tego czasu nic nie powinno się zmienić, bo na polach wody wcale nie ubyło.

Zobacz także. Szepietowo: prezentacja najnowszych maszyn i targi budowlane

Jest za mokro, trudno skosić

Jednak problemy gospodarzy, którzy postawili na produkcję mleka nie kończą się na kukurydzy. Hodowcy bydła maja problem ze skoszeniem łąk. Bardzo trudna sytuacja jest m.in. w powiecie łomżyńskim.

– Rolnicy skosili tu niewiele łąk – mówi specjalistka z PODR. – Tu bardzo dużo użytków zielonych jest w złym stanie.

Jak dodaje, już w minionym roku gospodarze mieli problem z przygotowaniem paszy. Ale w tym roku jest znacznie gorzej. Bo deszcze padały przez cały maj. A nawet jeśli przez kilka dni nie padało, wody i tak nie ubywało.

Trudna sytuacja jest również m.in. we wsi Rzędziany w powiecie białostockim. Tu łąki należące do okolicznych rolników są podtopione.

– Sytuację pogorszył fakt, że na Narwi wybudowano zaporę – mówi Stanisław Lenczewski, sołtys Rzędzin. – Ale w poprzednich latach nie mieliśmy problemu z nadmiarem wody.

Jak tłumaczy sołtys, nie da się tam skosić trawy. Nie ma mowy o tym, żeby wjechać traktorem, nawet przejść piechotą jest trudno.

– Trudna sytuacja jest również we wsi Zawyki w gm. Suraż oraz we wsiach z gminy Łapy – mówi Maria Siemieniako z Zespołu Doradztwa Rolniczego w Białymstoku.

Nie pryskają zbóż, jakość będzie gorsza Aura nie sprzyja również uprawom zbóż. Rolnicy nie mogą wykonać oprysków, bo na polach jest zbyt mokro, by wjechać traktorem. A już najwyższa pora, by opryskać zboża przeciwko chwastom. Poza tym, przy takiej aurze pojawiają się już choroby grzybowe.

– Z pewnością przełoży się to na niższe plony oraz gorszą jakość ziarna – mówi Alina Maciąg. Trzeba się także nastawić na to, że w tym roku krucho będzie z warzywami i owocami. Zima była mroźna i niektóre drzewa zostały uszkodzone przez mróz. W dodatku, w okresie kwitnienia padały deszcze, jest więc duże zagrożenie chorobami grzybowymi.