W ogródkach pod parasolkami. Na schodach obok drzew. Nawet na parkanie przy PSS Społem. Oraz oczywiście na krzesełkach przed sceną. Tak oglądaliśmy i słuchaliśmy w weekend rozśpiewanej i roztańczonej Oktawy Kultur. - Jestem tu pierwszy raz i nie mogę wyjść z zachwytu. Starsi myślą pewnie, że młodzi słuchają tylko rocka. Ta impreza pokazuje, że nie tylko. Folk jest super! - mówiła Paulina Tołoczko, którą spotkaliśmy na sobotniej odsłonie imprezy.
Występowała właśnie grupa Prolisok z Ukrainy. - Ach ci Ukraińcy! W ich kraju tak źle się dzieje, a oni dają temu odpór w muzyce. I to jakiej muzyce - komentował Mirosław Suszczyński, rokroczny bywalec oktawy.
Występ ukołysał do snu Hanię Kosakowską. Mama zabrała ją, by od małego oswajała się z muzyką. - Takich imprez powinno być więcej. Wystarczy choćby raz spojrzeć na widownię, by wiedzieć, że oktawa łączy pokolenia - mówiła Ewa Kosakowska.
Natomiast Grażynie Słomińskiej marzy się, by impreza w kolejnych latach otworzyła się szerzej również na inne gatunki muzyczne.
- Koncert muzyki poważnej połączony z folkiem. To jest to - przekonywała.
Zakończona w niedzielę impreza była dziesiątą jubileuszową edycją Podlaskiej Oktawy Kultur. Wystąpiło na niej 28 najlepszych zespołów z 11 państw świata. Oktawa przez te wszystkie lata stała się uznaną marką, która promuje Białystok jako stolicę wielokulturowości.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?