Oszustwo "na amanta". Pokrzywdzona brała kredyt za kredytem
O sprawie poinformowała w poniedziałek (10.07) białostocka policja. To dyżurny komendy miejskiej otrzymał zgłoszenie od pracownika banku, że ich klientka została oszukana. Pracownik zorientował się, gdy kolejny raz odwiedziła ich placówkę, chcąc wziąć kredyt.
Czytaj też:
- Jak się okazało, miesiąc wcześniej za pośrednictwem komunikatora, skontaktował się z nią oszust podający się za piosenkarza. Kobieta weszła z nim w romantyczną relację. Po pewnym czasie rozmówca powiedział seniorce, że w prezencie wysłał jej biżuterię o wartości pół miliona złotych - opowiada sierżant sztabowy Malwina Trochimczuk z KMP w Białymstoku.
Paczka z kosztownościami miała utknąć na granicy
Następnie z 71-latką zaczęły kontaktować się inne osoby. Pokrzywdzona zeznała, że jedna podawała się za kuriera, kolejna za funkcjonariusza służby celnej.
Z ich relacji wynikało, że paczka z kosztownościami utknęła na granicy. Aby ją otrzymać, trzeba było uregulować opłaty celne.
Zobacz także:
- Seniorka uwierzyła w całą historię i wykonała kilka przelewów. Pieniądze, jakie przelewała pochodziły nawet z zaciąganych kredytów - uzupełnia sierżant sztabowy Malwina Trochimczuk.
W ten sposób oszuści zabrali seniorce blisko 47 tysięcy złotych. Tylko dzięki czujności pracownika banku, kobieta nie straciła kolejnych pieniędzy.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?