Ten rok dla hodowców bydła był gorszy niż poprzedni, pomimo tego, że ceny mleka w kraju wzrosły – mówi Krzysztof Banach, rolnik z Kalinowa, prezes Podlaskiego Związku Hodowców Bydła i Producentów Mleka. – Ale koszty produkcji wzrosły jeszcze bardziej.
Według jego wyliczeń, koszty produkcji wzrosły aż o 40 proc. Na przykład paliwo rok temu kosztowało około 3 zł za litr, a teraz kosztuje 5,60 zł. Za tonę paszy treściwej dla krów (przed rokiem) rolnicy płacili 800 zł, a teraz już 1200 zł.
Spółdzielnie muszą mówić jednym głosem
Krzysztof Banach sceptycznie odnosi się do wprowadzenia podatku dochodowego na wsi (zapowiedział to premier w swoim expose).
– To chore, rolnicy będą musieli wydać duże pieniądze na księgowych – mówi. – Gospodarz nie jest w stanie prowadzić rachunkowości samodzielnie, ma za dużo obowiązków.
Niepokoi go także to, co dzieje się na rynku mleczarskim.
– Jeśli spółdzielnie nie zaczną mówić jednym głosem w sprawach handlowych, to nie one, a hipermarkety, będą się bogaciły.
Zobacz także. Polskie rolnictwo w 2011 roku
Przynajmniej koniec roku dobry
W dobrym nastroju na koniec roku jest Edward Krasowski, hodowca trzody chlewnej ze wsi Dzierżki.
– Teraz produkcja trzody chlewnej znów stała się opłacalna – mówi. – Ale pierwsze półrocze było bardzo słabe. Tak naprawdę dobry był tylko ostatni kwartał. Co jeszcze trapiło trzodziarzy w tym roku?
– Zatory płatnicze – mówi Edward Krasowski. – I to nie tylko ze strony PMB, ale także i innych firm. Były poślizgi, wypłaty po terminie.
Rolnik z Dzierżek nie wierzy, że rządowi uda się wprowadzić w tym roku rachunkowość w rolnictwie i podatek dochodowy. Stawki za prowadzenie rachunkowości są wysokie. Nawet jeśli rolnik będzie musiała zapłacić księgowemu tysiąc złotych, to dla niego będzie to bardzo duża kwota, zwłaszcza jeśli ma małe gospodarstwo.
– Rolnicy na coś takiego nie pozwolą – mówi. – Będą protestować.
Również Ryszard Łapiński, wiceprezes Podlaskiej Izby Rolniczej uważa, że był to trudny dla rolników rok. Jest rozczarowany postawą rządu i zmianami, które zapowiedział w swoim expose premier Donald Tusk.
Zobacz także. Rolnictwo. Klaster – promocja zdrowej żywności
Niesprawiedliwe zasady
– Dlaczego pewnych spraw nie konsultuje się z rolnikami – dziwi się wiceprezes Podlaskiej Izby Rolniczej. – Dlaczego z obowiązku płacenia ubezpieczenia zdrowotnego zwalnia się rolników posiadających gospodarstwa poniżej sześciu hektarów.
Jak zauważa, w tej grupie jest mnóstwo rolników tylko z nazwy. Osób, które kupiły hektar ziemi, żeby płacić KRUSzamiast ZUS-u. A teraz państwo będzie jeszcze więcej do nich dopłacać.
Ryszard Łapiński jest rozczarowany także tym, że podczas polskiej prezydencji w UE nie udało się doprowadzić do zrównania dopłat bezpośrednich. – Dlaczego polscy rolnicy mają dostawać mniejsze dopłaty niż ci z Europy Zachodniej – pyta.
Według niego mijający rok był dla gospodarzy bardzo ciężki, ale przyszły będzie jeszcze gorszy. Przynajmniej na razie tak się zapowiada. – Ale nie odpuścimy – mówi. – Wykorzystamy wszystkie prawne środki, by nie dopuścić do zmian, które będą niekorzystne dla rolników.
Strefa Biznesu: Inflacja będzie rosnąć, nawet do 6 proc.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?