MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Po porażce z Ruchem. Probierz nie zamierza szukać winnych

Tomasz Dworzańczyk
To nie Ruch strzelał gole, tylko sami im stwarzaliśmy okazje. Za dużo było indywidualnych błędów – przyznaje Probierz.
To nie Ruch strzelał gole, tylko sami im stwarzaliśmy okazje. Za dużo było indywidualnych błędów – przyznaje Probierz. fot. Archiwum
Nie zamierzam po jednej porażce zmieniać czegoś, co dobrze funkcjonowało do tej pory - mówi Michał Probierz, trener żółto-czerwonych po przegranej z Ruchem Chorzów 2:5.

Niebiescy przerwali znakomitą passę Jagi, która w sześciu poprzednich meczach ligowych nie straciła gola. Zakończenie serii było bolesne, bowiem białostocka defensywa została rozmontowana pięć razy w dziecinny sposób.

- To nie Ruch strzelał gole, tylko sami im stwarzaliśmy okazje. Za dużo było indywidualnych błędów - przyznaje Probierz.

Niemal przy każdym trafieniu chorzowian należałoby zapisać asystę któremuś z jagiellończyków. Najwięcej pretensji za stracone bramki można mieć do Thiago Cionka i Alexisa Norambueny, którzy grali bardzo niepewnie. Spory wkład w tak wysoki wynik mieli jednak także Bruno, Hermes i bramkarz Grzegorz Sandomierski .

- Nie zamierzam szukać kozłów ofiarnych - tłumaczy opiekun Jagi. - Wszyscy w równym stopniu ponoszą winę za to, co się stało. Szkoda tylko, że wciąż popełniamy te same błędy i nie wyciągamy wniosków - dodaje.

Lepiej brzydko wygrywać

Szkoleniowca nie cieszą pochwały, jakie mimo porażki zebrali żółto--czerwoni. Strzelenie dwóch goli na wyjeździe pozostało w cieniu straty aż pięciu bramek.

- Za wrażenia artystyczne punktów nie dają, a to w naszej sytuacji jest najważniejsze. Wolę brzydkie zwycięstwa, chociażby takie jak niedawne 1:0 z Polonią Warszawa - przyznaje Probierz.

Grosik nie pojechał na kadrę

Po meczu w Chorzowie piłkarze dostali dwa dni wolnego i na treningu spotkają się dopiero jutro. Odpoczynek jest potrzebny, żeby zregenerować siły po pracowitym ostatnim tygodniu.

- Kilku zawodników jest jak zwykle poobijanych, ale chyba najbardziej Kamil Grosicki, który ma jakiś problem z kolanem i z tego powodu nie pojechał na zgrupowanie kadry młodzieżowej - informuje Probierz. - Ma przejść badania, które stwierdzą, czy to coś poważnego - dodaje.

Na diagnozę lekarską czeka także Bruno, który w starciu z jednym z rywali uszkodził staw łokciowy. W razie czego będzie trochę czasu, by wszyscy mogli dojść do pełnej sprawności. Kolejne spotkanie o ligowe punkty jagiellończycy rozegrają dopiero za 10 dni w Bytomiu z Polonią.

- Będziemy jeszcze analizować naszą porażkę z Ruchem, ale już teraz mogę powiedzieć, że wciąż mam zaufanie do tych chłopaków - tłumaczy Probierz. - Nie sztuką jest być trenerem, kiedy się wygrywa. Trzeba wpłynąć na zespół tak, by zaczął kolejną passę meczów bez porażki - kończy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny