Podlasianie w 2. rundzie play-off po zaciętej walce wyeliminowali katowiczan, a już w sobotę czeka ich otwarcie rywalizacji ćwierćfinałowej. W Wałbrzychu nasza drużyna zmierzy się z Górnikiem.
– Z pewnością fakt, że graliśmy w Katowicach w środę, a Górnik mógł się spokojnie przygotowywać, nie działa na naszą korzyść. – uważa Kujawa. – Jednak z drugiej strony, jesteśmy podbudowani sukcesem, a dzięki prezesowi Jackowi Zaniewskiemu mamy stworzone bardzo dobre warunki do zregenerowania sił i przygotowania się na kolejny mecz – dodaje.
Białostoczanie nie wrócili po wyeliminowaniu Mickiewicza ze stolicy Górnego Śląska do domu, tylko przenieśli się do stolicy Śląska, tyle że Dolnego, czyli Wrocławia.
– Mamy zapewniony hotel, salę do trenowania, odnowę biologiczną, czyli wszystko, czego potrzebujemy. Po spotkaniu w Katowicach jest kilka mikrourazów, ale wszyscy powinni być w sobotę gotowi do gry – kontynuuje szkoleniowiec Żubrów.
Kolejny rywal w fazie play-off jest bardzo wymagający, a i oczekiwania na awans do 1. ligi są w Wałbrzychu ogromne.
– Tam zawsze był dobry klimat dla koszykówki. Mecze Górnika odbywają się przy kompletach widzów, jest klub kibica, który dopingiem tworzy spory kocioł. Ale cieszymy się z tego, bo wolimy grać przy wielu fanach niż w pustych halach – kończy Kujawa.
Górnik, który wygrał w fazie zasadniczej grupę D, w play-off rozprawił się bez porażki z Muszkieterami Nowa Sól, a potem MKK Gniezno. Siłą ekipy z Wałbrzycha jest kolektyw, chociaż największą uwagę białostoczanie muszą zwrócić na rozgrywającego Rafała Glapińskiego.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?