Gwoździe sterczą na kilka centymetrów - opowiadał pan Andrzej, ojciec kilkuletniego dziecka. - Byłem z synkiem na placu zabaw na Plantach i nie mogłem uwierzyć własnym oczom. Z drewnianej kładki, po której tak chętnie wspinają się dzieci, wystają gwoździe!
Mężczyzna oburzał się tym bardziej, że plac na Plantach jest jedynym miejscem w parku, gdzie można spędzić czas z dziećmi.
- To przecież wizytówka naszego miasta - denerwował się pan Andrzej. - Wiem, że "Poranny" pisał o nim podczas akcji "Zmieniamy place zabaw", ale administratorzy tego miejsca nie powinni osiadać na laurach! Ono powinno świecić przykładem. My rodzice nie powinniśmy mieć do niego żadnych zastrzeżeń! Bo taki plac wymaga nieustannej kontroli. Nie wspomnę już o tym, że osoby, które się nim zajmują, zachowują się tak, jakby to do nas należało pilnowanie tam porządku.
Na zdjęciu przyniesionym przez naszego Czytelnika wyraźnie było widać, w jakim stanie znajdowały się zabawki. Dlatego od razu skontaktowaliśmy się z urzędem miejskim.
- Jeszcze dziś uszkodzony element będzie zabezpieczony - obiecał nam Karol Świetlicki z biura komunikacji spolecznej. - Zgłosiliśmy ten problem odpowiednim osobom. Zabawka będzie naprawiona od ręki.
Słowa dotrzymał. Kładka znów jest bezpieczna.
- Ale wolałbym, żeby następnym razem nikt nie musiał urzędnikom wszystkiego pokazywać palcem - skwitował pan Andrzej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?