Plac zabaw na Plantach zostanie zlikwidowany

- Przychodzę na Planty regularnie i podoba mi się, że na placu zabaw jest tyle dzieci. Zarówno duże pociechy, jak i maluchy mają tu towarzystwo i nie mogą narzekać na nudę - mówi Joanna Świątek, która przyszła na spacer z synkiem.

W weekend plac zabaw na Plantach bije rekordy popularności. Najmłodsi białostoczanie świetnie się bawią i są zachwycone trampolinami, siatkami wspinaczkowymi i huśtawkami. Dzieci ustawiają się w kolejce do poszczególnych atrakcji. Część maluchów zniecierpliwionych czekaniem przenosi do pobliskiego starego placu, na którym znajduje się tylko kilka zabawek.

- Przydałoby się go zmodernizować, dostawić parę rzeczy, bo teraz świeci pustkami. Przy nowym wygląda jak ubogi krewny - przyznaje Joanna Świątek.

Stary plac zabaw ma jednak jedną zaletę.

- Jest o wiele lepszy na upalną pogodę, bo wokół są drzewa rzucające cień - dodaje pani Joanna. - Na nowym placu jest gorąco i praktycznie nie da się tu wytrzymać podczas upału.

Podobnego zdania są inni rodzice i opiekunowie, którzy oczekują od miasta poszerzenia przestrzeni do zabawy i odnowy starego placu.

- Połączenie obydwu i stworzenie centrum rekreacyjnego dla dzieci to znakomity pomysł wart realizacji - uważa Iwona Baczyńska-Banaszczyk, opiekunka półkolonii. - To rozwiązanie odciążyłoby nowy plac zabaw.

Białostoczanie mają już nawet pomysły na zagospodarowanie terenu w sercu parku.

- W starej części mógłby stanąć plac malucha wyłożony miękką nawierzchnią. W nowszej byłyby atrakcje przeznaczone dla starszych dzieci - proponuje Iwona Baczyńska-Banaszczyk.

Okazuje się jednak, że miasto w przyszłości nie zamierza zmodernizować starego placu zabaw. Co więcej, zostanie zlikwidowany.

- W ramach "Projektu rewaloryzacji zabytkowego Parku Planty w Białymstoku" w jego miejscu planowane jest posadzenie nowej zieleni - wyjaśnia Beata Kołakowska z biura prasowego urzędu miejskiego.

Kolejnym etapem rewaloryzacji będzie zmiana nawierzchni głównych alei parkowych.

- Stary plac zabaw, tak jak do tej pory, ma być utrzymywany zgodnie z obowiązującymi normami zapewniającymi jego sprawne i bezpieczne funkcjonowanie - informuje Beata Kołakowska.