On i jeszcze sześciu innych kierowców zostało wyrzuconych z pracy. - W przypadku czterech z nich wygasły umowy, które podpisane były na czas określony. Trzech, w tym przewodniczącego związku, zwolniliśmy dyscyplinarnie - mówi Rafał Rutkowski, prezes zarządu PKS Białystok.
Zwolnienia dyscyplinarne to według niego konsekwencja rażącego przekroczenia przez kierowców tzw. norm paliwowych oraz odmawianie wykonania poleceń służbowych.
- Zużycie paliwa każdego z kierowców jest badane przez specjalną komisję złożoną ze specjalistów. Biorąc pod uwagę takie czynniki jak np. uliczne korki, czy liczbę przewożonych pasażerów, ustalają oni ile litrów paliwa powinno się zużyć na 100 kilometrów. Zwolnieni kierowcy w ciągu trzech miesięcy przekroczyli normy o kilka tysięcy litrów - twierdzi Rafał Rutkowski.
Henryk Wojtach, skarbnik związku zawodowego kierowców mówi, że duże zużycie paliwa wynika m.in. ze złego stanu dróg i ulicznych korków,
- Jest tak też dlatego, że nieraz kierowcy podczas jazdy na określonej trasie są proszeni o zabranie pasażerów z innej trasy. Sprawa zużycia paliwa to tylko pretekst. Zarząd spółki chce nam zamknąć usta i zniszczyć nasz związek. Chodzi o to, że zarzucamy szefostwu niegospodarność. Pieniądze wydawane są np. na druk nikomu niepotrzebnych ulotek, czy reklamy na autobusach - żali się Rafał Wojtach.
Związek zawodowy w rozmowach z zarządem spółki poprosił o mediację marszałka województwa. - Trudno powiedzieć, czy marszałek się na to zgodzi. Raczej niewiele na to wskazuje. To wewnętrzny konflikt w zakładzie - mówi Jan Kwasowski, rzecznik prasowy marszałka.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?