Za finansowanie regionalnych połączeń odpowiada podlaski urząd marszałkowski. Ten od września negocjuje z Przewozami przyszłoroczną dotację.
Na razie samorząd proponuje im 21 milionów zł. - I wszystko wskazuje na to, że to się już nie zmieni. Takie jest stanowisko zarządu województwa. To za mało, żeby realizować tyle połączeń co w tym roku. Tym bardziej, że coraz więcej kosztuje nas utrzymanie, paliwo - mówi Elżbieta Załuska, szefowa Podlaskich Przewozów Regionalnych.
Do 23 listopada ma przygotować plan cięć połączeń na przyszły rok.
- Najpierw przedstawię go samorządowi województwa. Do tego czasu nie mogę mówić, które pociągi zlikwidujemy - tłumaczy dyrektor Elżbieta Załuska.
W tej chwili Podlaskie Przewozy Regionalne wożą pasażerów na liniach łączących Białystok z Bielskiem Podlaskim, Czarną Białostocką, Siemiatyczami, Ełkiem, Szepietowem. W ciągu roku przewozami podróżuje około milion osób. Głównie są to dojazdy do pracy i z pracy.
- Mniej połączeń to będzie utrudnienie dla podróżnych, ale nie mamy wyjścia - dodaje dyrektorka Przewozów Regionalnych.
- Dopóki trwają negocjacje, nie chcę niczego przesądzać. Jest szansa na większą pulę pieniędzy. Ostatecznie zdecydują o tym radni sejmiku - podkreśla wicemarszałek województwa Walenty Korycki.
Za to pewna jest już likwidacja dwóch kas Przewozów Regionalnych na dworu w Białymstoku. Podróżni będą mogli kupować bilety w okienkach PKP Intercity. Niewykluczone są też zwolnienia w podlaskiej spółce lub przenoszenie pracowników do oddziałów PR w innych częściach kraju.
Czytaj e-wydanie »Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?