Stawka meczu była na tyle duża, że trener Jagiellonii Maciej Stolarczyk zdecydował się nie wystawiać w podstawowym składzie żadnego młodzieżowca, co mu się wcześniej nie zdarzyło. Grający z Rakowem Częstochowa Miłosz Matysik, Bartosz Bida i Jakub Lewicki usiedli na ławce rezerwowych, a ich miejsca zajęli Mateusz Skrzypczak, Bojan Nastić i Marc Gual. Pauzującego za kartki kapitana Jagi Tarasa Romanczuka zastąpił w środku pola debiutujący w wyjściowej jedenastce Michal Sacek.
Miedź - Jagiellonia 1:1. Piękny gol Portugalczyka i kara za cofnięcie się
Czech zaczął bardzo dobrze. Był aktywny, wraz z Hiszpanami - Gualem i Jesusem Imazem oraz swoim rodakiem Tomasem Prikrylem starał się rozerwać obronę Miedzi. W 24. minucie, właśnie po podaniu Sacka, na strzał z dystansu zdecydował Portugalczyk Rui Nene i piłka zatrzepotała w siatce.
Niestety, zamiast kontynuować taką grę, Żółto-Czerwoni pozwolili rywalom zepchnąć się do głębokiej defensywy.
- Po strzeleniu gola zbyt mocno cofnęliśmy się i zostawiliśmy przeciwnikowi za dużo przestrzeni - przyznał w przerwie spotkania przed telewizyjnymi kamerami Rui Nene.
Kara za taką postawę była szybka i dotkliwa. Już pięć minut po objęciu prowadzenia Jagiellonia straciła je. Po rzucie rożnym Israela Puerto przeskoczył Nemanja Mijusković i uderzeniem głową pokonał Zlatana Alomerovicia.
Dopiero w końcówce pierwszej połowy Żółto-Czerwoni otrząsnęli się z przewagi gospodarzy i stworzyli sobie okazję do odzyskania prowadzenia. Niestety, po dośrodkowaniu Wdowika i strzale głową Puerto, futbolówka trafiła w w Mijuskovicia i wyleciała poza boisko.
Miedź - Jagiellonia 1:1. Po przerwie rywale byli bliżej sukcesu
Drugą odsłonę białostoczanie rozpoczęli od niecelnego uderzenia głową Zmaza, ale potem było już tylko gorzej. Beniaminek z Legnicy stworzył sobie kilka wybornych okazji do objęcia prowadzenia i ekipa z Podlasia może mówić o ogromnym szczęściu, że nie musiała gonić wyniku. Olaf Kobacki najpierw źle przyjął piłkę i Alomerović wyłuskał mu ją spod nóg, a potem przestrzelił. Najlepszą szansę miał Angelo Henriquez, który od połowy boiska pędził na bramkę Jagi bez asysty rywali tylko po to, by uderzyć futbolówką wprost w golkipera Jagiellonii.
Podlasianie odpowiedzieli niebezpiecznymi, ale minimalnie niecelnymi uderzeniami Wdowika i w sumie powinni być zadowoleni z już dziesiątego w tym sezonie remisu.
WYNIK
- Miedź Legnica - Jagiellonia Białystok 1:1 (1:1).
- Bramki: 0:1 - Rui Nene (24), 1:1 - Nemanja Mijuskovic (29).
- Miedź: Kapino - Massouras (90. Drachal), Gulen, Mijusković, Carolina, Wełkowski, Narsingh (59. Henriquez), Dominguez (90. Tront), Drygas, Chuca (46. Kobacki; 78. Kostka), Obieta.
- Jagiellonia: Alomerović - Stojinović ( 74. Matysik) , Puerto (90. Pazdan), Skrzypczak, Nastić, Prikryl (74. Kupisz), Nene, Saczek, Wdowik (88. Nguiamba), Imaz, Gual (90. Camara).
- Żółte kartki: Gulen, Henriquez, Drachal - Stojinović, Nene, Puerto, Sacek.
- Sędziował: Paweł Malec (Łódź).
- Widzów: 3 719.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?