Jest szansa na wyleczenie

Fot. Andrzej Jagiełła
Pięcioletnia Ala Kopij nie zdaje sobie sprawy ze swej ciężkiej choroby.
Pięcioletnia Ala Kopij nie zdaje sobie sprawy ze swej ciężkiej choroby. Fot. Andrzej Jagiełła
Rodzice dziewczynki mają na jej leczenie tylko jedną pensję. Może znajdzie się ktoś, kto pomoże rodzinie?

Można pomóc rodzinie Ali

Można pomóc rodzinie Ali

Instytucje lub osoby prywatne mogą to uczynić, wpłacając pieniądze na konto Fundacji "Na ratunek dzieciom z chorobą nowotworową" 50-030 Wrocław, ul. Świdnicka 5 w PKO BP IV Oddział we Wrocławiu, nr rachunku 50102052420000270200198556
z dopiskiem "Dla Ali Kopij".

Na podwórku przy ul. Teligi 41 w Malinie mała dziewczynka ugania się za swym ulubionym kotkiem. Jej spontaniczność i ruchliwość nie wskazują na to, że jest ciężko chora. Ona sama nie zdaje sobie sprawy ze stanu swojego zdrowia. Ma ostrą białaczkę limfoblastyczną wymagającą intensywnej chemioterapii. Pięcioletnie dziecko nie zdaje sobie również sprawy z tego, że jej rodzina poświęciła się całkowicie walce o jej przeżycie. Ta walka, oprócz stałej opieki nad Alą, wiąże się wydatkami, które rujnują budżet rodziny. Tylko ojciec, Adam Kopij ma stały dochód - 1200 złotych.

Pierwsze objawy choroby Ali pojawiły się w listopadzie ubiegłego roku. Lekarze stwierdzili anemię. Lecz już dwa miesiące później, w styczniu bieżącego roku, diagnoza wstrząsnęła wszystkimi. Rozpoczęły się wyjazdy do Kliniki Transplantacji Szpiku, Onkologii i Hematologii Dziecięcej Akademii Medycznej we Wrocławiu.
- Córka poddawana jest chemioterapii - mówi Anna Kopij, mama Ali.
- W czerwcu byliśmy we Wrocławiu sześć razy. To wszystko kosztuje. Jak obliczyliśmy, miesięcznie wydać musimy na terapię córki około czterystu złotych. Z pozostałych ośmiuset musimy się utrzymać, zrobić opłaty.
W sumie na każdego członka rodziny (jest jeszcze 12-letni syn) zostaje na miesiąc 200 złotych. Można z tego jakoś przeżyć. Gdyby Anna nie musiała przez cały czas zajmować się dzieckiem, to poszłaby do pracy i problemów finansowych by nie było. Chemioterapia potrwa do końca roku. Potem dziewczynka będzie leczona w domu.
Kiedy mieszkańcy Maliny dowiedzieli się o problemie Kopijów, zorganizowali koncert i zabawę karnawałową, z których część dochodów przekazali na pomoc dla Ali. Lecz takich imprez nie robi się codziennie, więc rodzice chorej muszą sami radzić sobie ze swymi problemami. Może znajdzie się ktoś, kto zechce pomóc rodzinie Kopijów na czas walki z chorobą córki? - Lekarze jednoznacznie nie mówią, czy chorobę uda się zahamować - mówi Anna Kopij. - Wiem jednak, że stosowana terapia daje u dzieci dobre wyniki i prowadzi do całkowitego wyleczenia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska