MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Piłkarze Lechii: Jagiellonia ma swój styl

(ted)
Łukasz Surma (z prawej) szykuje się na niedzielny bój z Jagą
Łukasz Surma (z prawej) szykuje się na niedzielny bój z Jagą Fot. Archiwum
Jagiellonia Białystok zmierzy się w niedzielę na wyjeździe z Lechią Gdańsk. O żółto-czerwonych z szacunkiem wypowiadają się piłkarze najbliższego rywala Jagi - Łukasz Surma i Paweł Buzała.

- U siebie trzeba wygrywać bez względu na to, z kim się rywalizuje. Jaga jest w tym sezonie silna, mamy do niej respekt, lecz zrobimy wszystko, by ją pokonać - mówi Łukasz Surma, kapitan Lechii.

Gdańszczanie za dwa poprzednie mecze nie zebrali najlepszych recenzji. Bezbramkowy remis z Ruchem Chorzów na inaugurację i uratowany w ostatniej minucie punkt w spotkaniu z Polonią Bytom (1:1) spotkał się z krytyką w miejscowej prasie.

- Lechia to bardzo specyficzny klub. W Gdańsku do końca nikt nie jest nigdy zadowolony ze wszystkiego. Dlatego jesteśmy przyzwyczajeni do krytyki, ale zawodnik z ekstraklasy nie może się niepochlebnymi opiniami przejmować - uważa Paweł Buzała, który był autorem wyrównującego trafienia w Bytomiu.

Przegrali z godnym rywalem

Zespół Tomasza Kafarskiego ma z jagiellończykami pewne rachunki do wyrównania. Co prawda w ubiegłym sezonie w lidze lepsza była Lechia (wyjazdowy remis 0:0 i zwycięstwo u siebie 2:0), lecz za to żółto-czerwoni triumfowali w Pucharze Polski, eliminując w półfinale gdańszczan i później zdobywając trofeum.

- Myślę, że przegraliśmy wówczas z godnym przeciwnikiem - mówi Surma. - Jaga jako jedyna wstydu w pucharach nie przyniosła i w meczach z Arisem Saloniki zaprezentowała się z dobrej strony - dodaje.

Kapitanowi Lechii szczególnie imponuje siła ofensywna białostockiego zespołu, w której widzi największy potencjał ekipy Michała Probierza.

- Musimy uważać na środek pola i skrzydła. Do szybkiego Kamila Grosickiego doszedł podobnie grający Tomasz Kupisz. No i jest jeszcze Tomek Frankowski - wylicza Surma. - Poza tym Jaga gra inaczej, niż większość drużyn z naszej ligi. Cechuje ją łatwość przechodzenia z systemu 4-4-2 na 4-5-1 z podwieszonym napastnikiem. Ma swój styl i nie możemy nastawiać się za bardzo na atak pozycyjny. Ale może właśnie z takimi drużynami jak Lech, Wisła i Jagiellonia będzie nam łatwiej, bo nie przyjadą do nas tylko się bronić - zauważa.

Są porozrzucani na boisku

Nie wiadomo, jaki wariant przygotują na niedzielę gdańszczanie, ale można poszukać w ich grze słabych stron. W meczu z Polonią lechiści stracili bramkę po rzucie rożnym.

- Niby sporo ćwiczymy stałych fragmentów, a przytrafiło nam się coś takiego - przyznaje Buzała. - Do poprawy jest jednak dużo więcej. Nie gramy dobrze taktycznie, bo zamiast realizować złożenia, jesteśmy porozrzucani po całym boisku. Poza tym brakuje nam skuteczności - kończy napastnik Lechii.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny