Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pijany i bez prawa jazdy zabił na motorze kolegę. Prokurator zażądał siedmiu lat więzienia.

(mw)
Sąd ogłosi wyrok za tydzień
Sąd ogłosi wyrok za tydzień fot. Archiwum
We wtorek przed sądem rejonowym zakończył się proces 22-letniego Pawła K. Jego adwokat chce uniewinnienia. Prokurator żąda siedmiu lat pozbawienia wolności. Chce też., by sąd na zawsze odebrał oskarżonemu prawo jazdy. Wyrok za tydzień.

Do tej tragedii doszło pod koniec kwietnia 2008 roku tuż po północy na ul. Radzymińskiej. Wcześniej tej nocy Paweł K. pił alkohol w towarzystwie kolegów w jednym z lokali na ul. Lipowej.

Jak sam przyznaje, był bardzo pijany. Nie pamięta, co robił po tym, jak ochroniarze wyrzucili go z klubu. Do winy się jednak nie przyznał.

Świadkowie zeznali, że tragicznie zmarły Bartosz, który tej nocy też bawił się na imprezie w centrum, wsiadł na motor i odjechał z jakimś chłopakiem.

Obaj jechali ul. Radzymińską. Kierowca nie dostosował prędkości do warunków jazdy. Stracił panowanie nad motorem. Zjechał na pobocze, uderzył w drzewo i latarnię.

Ratownicy medyczni stwierdzili prze sądem, że gdy przyjechali na miejsce, widzieli oskarżonego, jak stał z motorem po drugiej stronie ulicy. Z miejsca wypadku jednak zbiegł i o to też oskarża go prokuratura.

Białostoczanin Paweł K. był już karany. Sąd wydał dla niego zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych. On ten zakaz złamał.

W noc wypadku prowadził pod wpływem alkoholu. Badanie wykazało 2,03 promila. Okazało się, że motor nie był zarejestrowany. Był też w złym stanie technicznym - nie miał hamulca ręcznego. W śledztwie oskarżony twierdził, że motoru nie posiadał.

Wyszedł on z wypadku praktycznie bez szwanku. Bartosz miał mniej szczęścia. Obrażenia mózgu były bardzo poważne, wdało się też ropne zapalenie płuc. Chłopak zmarł po tygodniu. Nie odzyskał przytomności. W chwili uderzenia w drzewo, nie miał na głowie kasku.

- Chcemy, by on trafił do więzienia. To recydywista. To nie był pierwszy raz, gdy jechał pijany. Teraz, przed sądem, nie przyznaje się do winy. Nie ma w nim żadnej skruchy - powiedział po jednej z rozpraw ojciec zmarłego 21-latka.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny