Dokonania Lucky'ego są na prawdę godne podziwu, dlatego postanowiliśmy uhonorować jego pracę - powiedział Mirosław Sienkiewicz, dyrektor Izby Celnej w Białymstoku. A faktycznie jest co doceniać.
- Pracuję głównie przy kontroli tirów, a Lucky, ze względu na swój wiek - 10 lat - nie jest już na tyle zwinny, żeby bez problemy wskakiwać na naczepy. Węch też ma już nie ten - powiedział Jarosław Bielawski, obecnie pan Luck'ego, wcześniej jego przewodnik. Wspólnie pracowali głównie na granicy polsko-litewskiej, w rejonie Budziska.
Czworonóg pracował w systemie 12-godzinnym. Często pełnił służbę nocą, ale nie przeszkadzało mu to w ujawnianiu gigantycznych prób przemytu. Wykrywał nielegalne papierosy zarówno w przemyślnie skonstruowanych skrytkach, jak i w kołach.
Kiedyś podczas rewizji samochodu przewożącego w skrzynkach kiełbasę, Lucky zaczął drapać smakowicie wyglądającą wędlinę. W pierwszej chwili jego przewodnik pomyślał, że to daje znać o sobie charakterystyczna cecha wszystkich labradorów - łakomstwo. Postanowił jednak dokładniej przyjrzeć się kiełbasie. Okazało się, że była tylko przykrywką dla kilkudziesięciu kartonów nielegalnych papierosów.
- Mimo podeszłego, jak na psa, wieku, jest bardzo towarzyski i uwielbia zabawy z dziećmi oraz innymi psami - powiedział Maciej Czarnecki, rzecznik prasowy Izby Celnej w Białymstoku. - Nagrodą za posłuszeństwo lub wykrycie kontrabandy było dla niego aportowanie. Teraz też garnie się do takiej zabawy.
W poniedziałek zaś otrzymał, przekazane w ręce jego pana, oficjalne podziękowania, a do pyska - kość. Jarosław Bielawski zaś został oficjalnie awansowany.