Park Naukowo-Technologiczny będzie gotowy później, niż planowano

Opóźnienia są znaczne - przyznaje prezydent Białegostoku Tadeusz Truskolaski. - Prowadzimy rozmowy z wykonawcą w celu ustalenia, co jest ich przyczyną.

Na początku ubiegłego tygodnia pisaliśmy, że wykonawca, firma Polbud, wycofała się z żądania od miasta bankowych gwarancji za wykonane prace w wysokości około 26 milionów złotych. Wtedy też dowiedzieliśmy się, że na budowie są opóźnienia, a Polbud stara się o podpisanie aneksu do umowy. Mowa była o przedłużeniu terminu zakończenia co najmniej do końca roku. Teraz władze miasta oficjalnie przyznają, że nawet tego terminu nie uda się dotrzymać.

Trwają rozmowy z Polbudem. - Prawdopodobnie będzie aneks do umowy bez kar umownych - mówi prezydent. - Bo były m.in. czynniki atmosferyczne, które uniemożliwiały prace.
Wszystko wskazuje na to, że budynek inkubatora technologicznego będzie gotowy pod koniec roku. - Zależy nam na nim bardziej, bo firmy na niego czekają - mówi Jolanta Koszelew, dyrektorka Białostockiego Parku Naukowo-Technologicznego.

Data ukończenia centrum technologicznego będzie znana po podpisaniu aneksu do umowy.

Niezależnie od kłopotów z dotrzymaniem terminów, trwają przetargi dotyczącego zakupu wyposażenia do budynków parku.

Miasto zamierza też wkrótce poszukać kupców na grunty inwestycyjne, wchodzące w skład parku. W grę wchodzi 26 hektarów. - Jest zainteresowanie niewielkimi działkami - mówi Tadeusz Truskolaski. - Właśnie przygotowujemy ich wyceny. Przetarg zostanie ogłoszony na początku przyszłego roku.

Jeśli jednak na działki nie znajdą się chętni, miasto nie wyklucza, że o te grunty zostanie powiększona białostocka podstrefa Suwalskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej.

Białostocki Park Naukowo-Technologiczny, powstający w sąsiedztwie specjalnej strefy ekonomicznej, to jedna z najdroższych obecnie inwestycji w mieście.