Państwo Poczobut świętują w tym roku swoje złote gody. Jak mówią, w ich związku było miejsce i na zgodę, i na jakąś sprzeczkę.
- Życie bez waśni nie miałoby uroku - uważa pani Cecylia. - Ale skoro przeżyliśmy razem pięćdziesiąt lat, to chyba jesteśmy małżeństwem zgodnym i udanym.
Co jubilaci doradziliby parom, które nie potrafią czasami po kłótni dojść do porozumienia?
- U nas nie ma "cichej mowy". Ani jednego takiego dnia nie było - zdradza pani Cecylia. - Zawsze dochodzimy do porozumienia. Jedno drugiemu ustępuje.
A kto pierwszy wyciąga rękę za zgodę?
- Niewiasta zawsze ma pierwszeństwo - dyplomatycznie odpowiada pan Kazimierz.
Być może receptą na rozładowanie niepotrzebnego stresu są wspólne wycieczki. A tych, w przypadku państwa Poczobut, nigdy nie brakowało.
- Co roku wyjeżdżamy - mówi pani Cecylia. - Chociaż mówią, że emeryci nie powinni wyjeżdżać na urlop, my jesteśmy turystami i zwiedzamy nie tylko Polskę, ale także inne kraje. No i jeżeli wyjeżdżamy, to zawsze razem.
- Mamy takie swoje ulubione miejsce na Półwyspie Helskim, do którego lubimy zawsze wracać - dodaje pan Kazimierz.
- Rok temu byliśmy trzydziesty piąty raz w Chałupach - informuje jego żona.
Para jubilatów dochowała się córki ....
- I zięcia - uzupełnia pani Cecylia. - Z córki jesteśmy zadowoleni, a z zięcia tym bardziej. Ich małżeństwo, dzięki Bogu, też jest udane.
A jak doszło do tego, że pan Kazimierz poznał się panią Cecylią?
- To było w starym kościele w Wasilkowie - odpowiada pan Poczobut.
- Chcieliśmy od razu być bliżej ołtarza - żartuje jego żona. - On się nie skupiał na
modlitwie tylko na dziewczynach.
- Po kościele była oczywiście kawka u mnie w domu. Mimo że mój pokój nie był jeszcze zbyt dobrze wykończony, ale miałem patefon nakręcany korbką - opowiada pan Kazimierz. - Była też potańcówka w gronie dwóch koleżanek mojej żony i jednego mojego kolegi.
Pani Cecylia na nabożeństwa przyjeżdżała z pobliskich Studzianek, gdzie mieszkała i pracowała w przedszkolu.
- Zanim się pobraliśmy Kazimierz adorował mnie przez około dwa lata - wyznaje pani Cecylia. - Chociaż to było tak dawno, że wszystkich szczegółów już się nie pamięta.
Marzeniem państwa Poczobut jest wspólne przeżycie jeszcze przynajmniej połowy tego, co już do tej pory przeżyli. I tego im właśnie życzymy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?