Pałac Branickich. Będą nowe rzeźby za pałacem

Miasto zamierza zawrzeć umowę z Michałem Jackowskim. To artysta, który w ostatnich latach wykonywał rzeźby zdobiące salon ogrodowy na zapleczu Pałacu Branickich. Tym razem ma się zająć Satyrem i Bachantką.

Dwa postumenty mają być swego rodzaju lustrzanymi odbiciami już istniejących rzeźb. Satyr i Bachantka przy pałacu już bowiem stoją. Ich odbicia zostaną zaś zlokalizowane przy moście, w sąsiedztwie rzeźb Sfinksów.

Postumenty nie będą jednak identyczne. Nowa wersja Satyra ma przedstawiać starszego człowieka. Tymczasem stojąca już przy pałacu postać jest młoda.

Ta sama analogia nie została zastosowana w przypadku Bachantki. Tutaj jedyną różnicą będzie inne upięcie włosów postaci. W mitologii greckiej Bachantka była bowiem zawsze przedstawiana jako osoba w kwiecie wieku. Z kolei Satyr był raz młodzieńcem, a raz osobą nieco starszą.

Umowa z artystą ma być podpisana w najbliższym czasie. Być może nowe rzeźby będzie można podziwiać już w połowie roku. Przed rzeźbiarzem stanie nie lada zadanie. O ile Satyr jest w miarę dobrze zobrazowany, to na archiwalnych zdjęciach nie ma głowy Bachantki. Dlatego też przy jej odtwarzaniu przydatne będą XVIII-wieczne rysunki oraz zdjęcia rzeźb stojących przy Pałacu Wersalskim. Siedziba Branickich i jej otoczenie tworzone były właśnie na wzór francuski.

Ustawienie dwóch rzeźb nie jest ostatnim zadaniem, jakie postawili przed sobą urzędnicy zajmujący się tworzeniem nowego oblicza otoczenia Pałacu Branickich. Rzeźb ma być znacznie więcej. Dokumenty z XVIII wieku wspominają wszak o tym, że za czasów Jana Klemensa Branickiego w ogrodzie było ponad 200 rzeźb. Choć do dziś zachowało się niewiele, zespół białostockich postumentów jest jednym z największych w kraju. W jego skład wchodzą rzeźby m.in.: Bachusa, Diany, Akteona, czy Apolla.

W planach urzędu jest też m.in. odtworzenie ogrodu dolnego i tzw. Pawilonu chińskiego.