Olbrzymi gabarytowo instrument przyjechał z Lipska, z pracowni Pantzier. Grająca na nim Heide Pantzier generowała niesamowicie niskie dźwięki, porównywalne chyba tylko z brzmieniem ogromnej tuby. Ale to nie była jedyna niespodzianka tego poinformowanego historycznie wykonania. Wielkie wzruszenie mógł wywołać duet śpiewającego kontratenorem Michała Sławeckiego z grającą na violi da gamba Justyną Młynarczyk. Ważną partię na flecie traverso zagrała też Karolina Zych.
- Dramatyczne świadectwo męki Chrystusa, spisane ręką jego ukochanego ucznia, w bachowskim ujęciu zyskuje szczególny wymiar: to nie tylko opowieść o ostatnich godzinach życia Jezusa, lecz natchnione wyznanie wiary jednego z największych twórców w historii muzyki - podkreśla wybór tego dzieła na tę właśnie niedzielę dr hab. Ana Moniuszko, szefowa Zespołu Muzyki Dawnej Diletto. - „Brzemię jego losu spoczywa na każdym z nas” – zdaje się mówić w swym dziele najsłynniejszy z rodu Bachów, zaś jego geniusz sprawia, iż muzyka przemienia słuchaczy w naocznych świadków ostatniej drogi Zbawiciela.
Takich genialnych fragmentów w koncercie w ramach cyklu "Muzyka mistrzów baroku" nie brakowało. Wrażenie robiły fantastycznie napisane partie chóru, urzekał aktorską interpretacją zaproszony z Austrii do roli Ewangelisty śpiewający tenorem Gernot Heinrich. Mogła podobać się dramatyczna Ewa Leszczyńska, która śpiewała arie sopranem. Śpiewający basem Piotr Zawistowski i Maciej Falkiewicz w roli Jezusa to głosy dobrze już w Białymstoku znane i rozpoznawalne. Nic dziwnego, że w finale publiczność wstała z miejsc. To było wspaniałe przeżycie duchowe.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?